Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu szpital w Jastrzębiu Zdroju opuszczą najlżej ranni górnicy z kopalni „Borynia”. Stan najciężej rannych jest stabilny, tylko jeden poszkodowanych jest w stanie krytycznym. Sześciu górników, którzy przeżyli środowy wybuch metanu, nadal przebywa w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń. Pięciu z nich ma poparzone drogi oddechowe, co oznacza, że ich leczenie będzie o wiele bardziej skomplikowane.
Prawdopodobnie krócej potrwa rekonwalescencja dwunastu lżej rannych osób przebywających na oddziale urazowym szpitala w Jastrzębiu Zdroju. Według personelu placówki, mimo dokuczliwych potłuczeń i złamań, górnicy powoli wychodzą z szoku powypadkowego.
Zgodnie z życzeniem rodziny, personel nie informuje natomiast o szczegółach stanu najciężej rannego górnika, który nieprzytomny trafił w czwartek na oddział intensywnej opieki medycznej jastrzębskiego szpitala. Lekarze nadal oceniają jego stan jako krytyczny.
W wyniku wybuchu, do którego doszło podczas prac konserwacyjnych 900 m pod ziemią, zginęło 4 górników, a 19 innych zostało rannych.