"Myślę, że każdy minister, niezależnie kto nim nie jest, zawsze ma pewien zakres działań, które uda mu się zrealizować i pewien zakres, który chciałby jeszcze zrealizować, ale z różnych przyczyn jeszcze nie zrealizował" - komentuje dotychczasowy minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z RMF FM pytany o bilans swojej kadencji szefa resortu. Profesor przekonuje, że zostawia dobre plany na jesień, kiedy spodziewana jest druga fala epidemii koronawirusa i - jak przyznaje w rozmowie z Michałem Dobrołowiczem - wybiera się teraz na "wakacje w samotni, żeby zresetować swoją psychikę".
Minister Szumowski podczas pożegnalnej konferencji prasowej wymienił wiele sukcesów, które udało się osiągnąć w czasie, kiedy szefował resortowi zdrowia - refundację leku dla chorych na SMA, odbudowę psychiatrii, walka z koronawirusem. Reporter RMF FM Michał Dobrolowicz zapytał Łukasza Szumowskiego - z czego nie jest zadowolony, opuszczając stanowisko. Wśród rzeczy, które dotychczasowy minister chciałby zmienić, wymienił te związane z zarządzaniem i administracją: Egzekwowanie pewnych działań, większa konsekwencja. Widzimy np. teraz, że ta pionizacja Inspekcji Sanitarnej była zrobiona - Bogu dzięki! Dzięki temu udało się przejść, może trochę lepiej, przez tę epidemie niż inne kraje. Wprowadzenie sieci onkologicznej - tutaj trochę zawinił Covid, bo trudno w pandemii takie reformy robić. Pewne działania w ustawie refundacyjnej, one też były odłożone na okres wiosny tego roku i znowu pandemia nie dała nam szansy.
Myślę, że każdy minister niezależnie kto nim nie jest zawsze ma pewien zakres działań, które uda mu się zrealizować i pewien zakres, który chciałby jeszcze zrealizować, ale z różnych przyczyn jeszcze nie zrealizował.komentował Szumowski w rozmowie z RMF FM czas, który spędził w rządzie, jako minister zdrowia.
Jakie rady profesor Szumowski ma dla swojego następcy? Praca i rozmowy. Rozmowy z ludźmi, rozmowy z pacjentami, rozmowy z wszystkimi pracownikami. Bez dialogu, bez takiej naprawdę głębokiej współpracy z ludźmi - z mediami również - nie da się wiele osiągnąć, bo wtedy ten opór jest bardzo duży.
Michał Dobrolowicz RMF FM: Przed naszym wejściem na antenę zauważyłem, że dzwonił do pana prezydent Andrzej Duda - zaskoczony pana decyzją?
Prof. Łukasz Szumowski: Nie, pan prezydent wiedział oczywiście o decyzji. W związku z tym nie był zaskoczony, ale porozmawialiśmy chwilę.
Zostawia pan teraz resort zdrowia z czystym sumieniem, że ministerstwo, służby sanitarne, system ochrony zdrowia, są przygotowane na jesienną fale epidemii?
Dostaliśmy raport zespołu, który przygotowywał rekomendacje na jesień. One są bardzo proste, spójne, możliwe do wdrożenia i myślę, że to są dobre bardzo rekomendacje - w końcu ekspertów. Więc myślę, mamy większość rzeczy gotowych. Więcej testów, więcej laboratoriów, wolne łóżka w szpitalach, pewną elastyczność kształtowania liczby łóżek zakaźnych, liczbę szpitali jednoimiennych. Tutaj wojewodowie też bardzo sprawnie funkcjonowali, nauczyli się na pewno oni też wielu rzeczy. Dzięki temu ta jesień nie jest aż tak przerażająca, jak mogłaby być, czy jak była pierwsza fala, gdzie wszyscy nie wiedzieliśmy, co nas czeka tak naprawdę.
Wielu naszych słuchaczy zastanawia się, czego spodziewać jesienią - bać się?
Na pewno spodziewać dużo więcej objawów chorobowych. Będziemy mieli przeziębienia, będziemy mieli infekcje, które najczęściej nie będą Covid-em - tutaj oczywiście wprowadzamy algorytmy, które rozróżniać Covid od grypy czy przeziębień. Ale na pewno więcej będzie "poczucia choroby". Tutaj jest niezwykle ważna jest też samodyscyplina. Jak jesteśmy chorzy - kaszlący, kichający, to nie idźmy do pracy czy gdzieś na spotkanie, tylko siedźmy w domu.
Prezydent dużo wcześniej niż my dowiedział się tej decyzji?
No tak. Pan prezydent, pan prezes i pan premier oczywiście pierwszy, bo jest szefem rządu, więc pierwszy od decyzji wiedział. Ale decyzja była dyskutowana i z tymi osobami najważniejszymi już od lutego, więc tu nie zaskoczyłem najważniejszych osób państwie. Oczywiście nie komentowałem tego publicznie, bo to nie ma sensu. Dopóki ta decyzja nie zostanie ogłoszona, to każdy funkcjonuje tak, jak może najlepiej. Natomiast dzisiaj już wszyscy państwo wiecie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Co powiedział pan naszym słuchaczom, którzy być może mają wrażenie, że minister ucieka z resortu zdrowia przed drugą falą epidemii?
Nie, nie uciekam. Jestem w przestrzeni publicznej, jestem posłem, jestem dostępny. Będę wspierał też Ministerstwo Zdrowia - mojego następcę. Tak jak powiedziałem, przygotowałem wszystkie plany na jesień myślę, że mój następca będzie je wdrażał w sposób bezpośredni.
Pan ma swój typ, kto będzie następcą?
Tu pozostawiam decyzję oczywiście panu premierowi.
Teraz wakacje?
Oczywiście tak. Odpoczynek.
Jak będą wyglądać wakacje - jednak w czasie epidemii - pana, jako byłego ministra zdrowia?
Samotne
W Polsce?
Zobaczymy. Samotne, bez kontaktu z ludźmi, to jest dla mnie w tej chwili kluczowe, bo te 4 lata mojej pracy w rządzie to był niezwykle intensywny czas kontaktu z ludźmi. I trochę potrzebuje takiej samotni, gdzie mógłbym psychikę swoją trochę zresetować.
Wychodząc z resortu zdrowia trochę smutno tak po ludzku jest panu?
Bardzo smutno. Ci ludzie są taką fajną drużyną, takim fajnym zespołem. Zaprzyjaźniliśmy się po prostu, aż przykro opuszczać, ale powiedziałem - ja będę tutaj wracał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Morawiecki dziękuje Szumowskiemu. "Do końca tygodnia nazwisko nowego ministra"