Bez kontraktu i bez pacjentów, na których mogliby się uczyć studenci stomatologii. Od nowego roku to może być rzeczywistość w Instytucie Stomatologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. NFZ nie podpisał z placówką kontraktu. Powód? Byli lepsi. Problem w tym, że w instytucie praktykują studenci, a lekarze robią specjalizacje. Nie ma stomatologa, który nie kształciłby się właśnie tam.

REKLAMA

Skoro nie będzie leczenia za darmo, nie przyjdą też pacjenci - mówi profesor Teresa Bachanek. Szkolenie studentów finansowane jest przez Ministerstwo Zdrowia. Ale jeżeli przychodzi dużo pacjentów, to wśród tych zgłaszających się zdarzają się również chętni do leczenia przez studentów - dodaje.

Studenci nie ukrywają, że bardzo im zależy na praktykach. Musimy jakieś normy wyrabiać, bo po wyrobieniu normy mamy zaliczony semestr - tłumaczą. Podkreślają, że na lalce i manekinie nie da się naprawdę nauczyć zawodu. A osoby, które trafiają pod opiekę do kształcących się stomatologów, są z niej zazwyczaj zadowolone. Trafiłem do studentów, zaufałem, na razie wszystko w porządku - uśmiecha się jeden z pacjentów.

Instytut Stomatologii odwoła się od decyzji Funduszu tym bardziej, że w ramach kontraktu swoje staże odrabiali również już specjalizujący się lekarze.