Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał kierowca autobusu miejskiego zatrzymany przez policję w Puławach na Lubelszczyźnie. 38-latek uczestniczył w kolizji drogowej, uciekł z miejsca wypadku i namówił swojego znajomego, aby ten podał się za kierującego autobusem. Kiedy kłamstwo wyszło na jaw - kierowcę zatrzymano. Grozi mu do trzech lat więzienia.
W sobotę po południu, na drodze pod Puławami autobus miejski uderzył w osobowego volkswagena, który nieprawidłowo zawracał. Na miejscu kolizji policjanci nie zastali kierowcy autobusu. Dopiero po pewnym czasie pojawił się mężczyzna, który powiedział, że kierował autobusem. Przy wyjaśnianiu okoliczności okazało się, że naprawdę autobus prowadził kto inny.
Policjanci będą też rozważać pociągnięcie do odpowiedzialności dyspozytora puławskiego MZK, który dopuścił do wyruszenia na trasę pijanego kierowcy. Do kolizji doszło, gdy Sławomir K. jechał z bazy na przystanek, aby rozpocząć pierwszy kurs tego dnia. W jego autobusie nie było pasażerów.
Kierowca volkswagena, który spowodował kolizję był także nietrzeźwy. Miał 0,39 promila alkoholu w organizmie.