Mieszkańcy budynku socjalnego przy ulicy Stabłowickiej we Wrocławiu nie chcą się przenieść do lokali zastępczych. Budynek, w którym dotychczas mieszkali jest w fatalnym stanie technicznym, w dodatku w jego ścianach jest azbest, Nie dziwi więc fakt, że Inspektor Nadzoru Budowlanego kazał go zburzyć.
Powód, dla którego mieszkańcy nie chcą się wyprowadzić, to lokalizacja mieszkań zastępczych w dzielnicy, po której lepiej nie poruszać się po zmroku. Lokale zastępcze często także pozbawione są łazienek czy centralnego ogrzewania, a to - chociaż pod walącym się sufitem - dotąd mieszkańcy mieli. Dlatego - jak mówią - mieszkań w budynku przeznaczonym do rozbiórki nie opuszczą.
Miasto ma niecałe dwa miesiące na znalezienie tym ludziom nowych mieszkań. Po tym terminie przeprowadzka będzie przymusowa. Jeżeli najemca nie przyjmie propozycji, wówczas kierujemy sprawę na drogę postępowania sądowego powiedziała reporterowi RMF FM Julia Wach z urzędu miasta:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wtedy przeniesieniem ludzi zajmie się policja. Na przeciw nim stanie w sumie 25 rodzin ze Stabłowickiej.
Z przedstawionego raportu Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego i straży pożarnej wynika, że należy zamknąć co najmniej 18 wielorodzinnych budynków socjalnych w całym kraju. Inspektorzy Nadzoru Budowlanego nakazali zamknięcie tych budynków, które groziły zawaleniem. Najgorzej było w Chełmży w Kujawsko-Pomorskiem. Tam stan hotelu pracowniczego był tak zły, że mieszkańców trzeba było natychmiast przesiedlić do innego budynku.
Strażacy natomiast najczęściej zwracali uwagę na drogi ewakuacyjne, które sami mieszkańcy tych domów socjalnych zastawiali różnymi sprzętami łatwopalnymi. Zwracali też często uwagę na wadliwe instalacje, w tym kominowe, elektryczne i gazowe, które natychmiast trzeba było odłączyć.