Dwóch mężczyzn zginęło przygniecionych zawalonym dachem opuszczonej fabryki w Zelowie niedaleko Bełchatowa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że byli to zbieracze złomu.
Mężczyźni, którzy zbierali złom, najprawdopodobniej naruszyli konstrukcję hali magazynowej, w wyniku czego runęła część dachu. Niestety obaj zginęli na miejscu. Do wypadku doszło na terenie opuszczonej fabryki w Zelowie niedaleko Bełchatowa w Łódzkiem.
Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, na miejscu cała czas trwa akcja poszukiwawcza. Mimo że nie ma informacji, by dwóm zbieraczom złomu ktoś towarzyszył, ratownicy muszą mieć całkowitą pewność, że pod gruzami nie ma już nikogo, kto potrzebowałby pomocy.