O tym, że w łódzkim pogotowiu sprzedawano informacje o zgonach pacjentów, prokuratura i tamtejsi urzędnicy miejscy wiedzieli od 1992 roku - zeznał przed łódzkim sądem były dyrektor pogotowia Ryszard Lewandowski.
Dodał, że wielokrotnie informował o procederze dawny UOP, obecną ABW a nawet urząd skarbowy, ale bez skutku. Co gorsza, informacje o zgonach - według niego - miało sprzedawać nie tylko pogotowie, ale także szpitale i policja.
W procesie "łowców skór" oskarżeni są dwaj byli sanitariusze i dwaj byli lekarze łódzkiego pogotowia. Pierwsi odpowiadają za zabójstwo 5 pacjentów; grozi im dożywocie.
Lekarze są oskarżeni o narażenie 14 pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci. Grozi za to do 10 lat więzienia.