Do serii kolejnych wybuchów doszło w płonącej rozlewni rozpuszczalników przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Akcja gaszenia jest tak trudna, że na pomoc wezwano śmigłowiec LPR. Objęte pożarem są dwa budynki magazynowe. Znajduje się tam 20 zbiorników z rozpuszczalnikiem, każdy po 15 tys. litrów. Płonie także kilkadziesiąt pojemników, które mieszczą po tysiąc litrów chemikaliów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rozpuszczalnik to bardzo łatwo palna substancja, rozpala się pod wpływem wysokiej temperatury. Wystarczy, że przerwana zostanie fala piany i ogień powstaje na nowo - dodaje rzecznik łódzkiej straży pożarnej Artur Michalak.
Właściciel rozlewni szacuje straty na 4-5 milionów złotych. Ogień całkowicie strawił dach rozlewni.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Opary palących się rozpuszczalników mogą być szkodliwe dla ludzi. Na szczęście wiatr kieruje dym za granice Łodzi, dalej od domów. Dlatego też - jak zapewniają strażacy - na razie nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Poziom skażenia powietrza jest cały czas sprawdzany, o ziemi skażonej chemikaliami na razie nikt nie myśli.
Dodajmy, że strażacy zamknęli Szkołę Podstawową nr 203. Budynek stoi mniej więcej 200 metrów od płonącej rozlewni.
Przyczyny wybuchu pożaru nie są znane.
Dodajmy, że całkowicie nieprzejezdna jest ulica Pomorska; zarówno od Nowosolnej, jak i z centrum Łodzi. Tak będzie przez najbliższe kilka godzin. Objazdami jeżdżą m.in. autobusy linii nr 54 i 54A.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video