Bliski koniec bezpłatnego parkowania w centrum Łodzi. Radni na nadzwyczajnej sesji ustalili strefy płatnego parkowania, wysokości opłat i sposób ich pobierania. Ale o mały włos a uchwała nie zostałaby przegłosowana, gdyż radni skupiali się głównie na walce politycznej.

REKLAMA

Poprawki, autopoprawki. W sumie 5 godzin dyskusji i przepychanek. Opozycyjnym radnym nie podobał się m.in. pomysł wprowadzenia parkometrów i kar za spóźnienia. Przyczyny zastrzeżeń były raczej polityczne niż merytoryczne. Projekt uchwały przygotował bowiem prawicowy wiceprezydent. Polemika więc trwała.

Wyróżniającym się radnym był Maciej Rakowski z Odnowienia Lewicy - autor oprawek i kilkunastu pytań. Ja nie narzekam, że tyle godzin siedzieliśmy i tak długo debatowaliśmy, bo sprawa dotyczy bardzo wielu łodzian - mówił po zakończeniu sesji.

I choć los uchwały wisiał na włosku, udało się. Już niedługo za parkowanie w mieście znów trzeba będzie płacić. Jest całkiem prawdopodobne, że przed nowym rokiem może to obowiązywać - mówi nie bez zadowolenia wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski.

Dodajmy, że już teraz oblicza się, iż przez polityczne utarczki radnych do kasy miejskiej nie wpłynie 140 tys. złotych.

22:00