Litwa podczas swojej prezydencji w UE będzie bronić zasady swobody przepływu pracowników - zapowiedział w rozmowie z dziennikarką RMF FM, szef litewskiej dyplomacji, Linas Linkevicius. Zasadę tę podważają Niemcy, Wielka Brytania, Holandia i Austria.
W kwietniu szefowie resortów spraw wewnętrznych Niemiec, Wielkiej Brytanii, Austrii i Holandii wysłali list do przewodniczącej w tym roku Unią Europejską Irlandii.
W dokumencie wezwali do ograniczenia swobodnego przepływu osób i zaostrzenia sankcji w wypadku łamania prawa. Podkreślili, że chcą w ten sposób zapobiec m.in. wyłudzaniu świadczeń socjalnych i oszustwom osób starających się o prawo do stałego pobytu.
Jeżeli są jakieś problemy, to możemy dyskutować, jednak nie będziemy zmieniać zasad - tłumaczył swoje stanowisko Linas Linkevicius.
Minister dodał, że są to podstawowe zasady na których opiera się Unia Europejska. To nie pierwsza tego typu inicjatywa. Co jakiś czas pojawiają się takie głosy, ale gdy powstała zasada swobodnego przepływu osób to nie po to, aby ja zmieniać czy wprowadzać jakieś wyjątki - mówił minister. Nie będziemy zmieniać zasad na których zbudowana jest Unia Europejska - dodał.