Samorządowcy i mieszkańcy z powiatu olkuskiego w Małopolsce oraz z samego Krakowa nie zgadzają się na zaproponowane warianty przebiegu nowych tras kolejowych do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ich zdaniem spowoduje to wyburzenie wielu zabudowań i negatywnie wpłynie na przyrodę. Jedna z propozycji to linia kolejowa, która miałaby przeciąć Pustynię Błędowską oraz Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie oraz północną część Krakowa. "Nikogo nie będziemy uszczęśliwiać na siłę" – mówi pełnomocnik rządu Marcin Horała, komentując protesty na Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu. Jednocześnie dodaje, że plany rządu są najważniejsze. Konsultacje internetowe potrwają do wtorku, potem mają się zacząć rozmowy z mieszkańcami i samorządami.

REKLAMA

Centralny Port Komunikacyjny ma być najważniejszą polską inwestycją infrastrukturalną - węzłem przesiadkowym, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. CPK ma powstać w Baranowie 37 km na zachód od Warszawy. Zgodnie z zapowiedziami, sam port powinien zostać zbudowany do końca 2027 roku. Trzeba jeszcze wybudować trasy, które do niego poprowadzą - między innymi z południa Polski. Jedna z nich ma biec przez Kraków i podkrakowskie gminy.

Jak mówią mieszkańcy, zaproponowane trzy warianty przebiegu trasy są dla nich zupełnie nie do przyjęcia. Lokalni samorządowcy apelują o zamianę wariantów i sami proponują nowe.

Inwestycja miałaby przeciąć Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie i Pustynię Błędowską, co wzbudza emocje nie tylko wśród mieszkańców, ale także ekologów.

W jednym wariancie pociągi mają przejeżdżać przez Dolinę Będkowską i Dolinę Szklarki, a w innym częścią Doliny Kluczwody i Doliną Bolechowicką. Na razie nie wiadomo, czy miałyby w tym rejonie powstać estakady, tunel, czy wystarczą same nasypy - zauważa "Gazeta Wyborcza".

To może mieć nieodwracalny wpływ na przyrodę - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło Ada Słodkowska-Łabuzek z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.

Do nas oficjalnie nie wpłynęły jeszcze żadne wnioski, natomiast rzeczywiście wiemy o tym, że są takie plany i tereny tych linii kolejowych są poprowadzone przez tereny cenne przyrodniczo. One są wielkoobszarowe, ale są takie miejsca, które powinny być bezwzględnie omijane - stwierdza.

W samym Krakowie realizacja rządowych planów budowy linii kolejowych do Centralnego Portu Komunikacyjnego oznaczałaby wyburzenie wielu budynków czy zablokowanie miejskich inwestycji.

"Cały obszar między ulicami Jasnogórską, Łokietka, Pachońskiego, cały Prądnik Biały, Krowodrza Górka, Bratysławska, aż do stacji Kraków Główny Towarowy może zamienić się najpierw w jeden wielki plac budowy, a po zakończeniu budowy, zamiast widoku na plac zabaw czy park będziesz mieć za oknem widok na trakcję kolejową i usłyszysz pisk hamujących pociągów" - czytamy w proteście mieszkańców Krakowa.

Urzędnicy krakowskiego magistratu twierdzą, że plany przedstawione przez CPK są nieprzemyślane i niebezpieczne. Jeden z wariantów linii kolejowej będzie kolidował z przebiegiem tzw. trasy wolbromskiej oraz z budową III etapu szybkiego tramwaju w Krakowie na odcinku Krowodrza Górka - Górka Narodowa.

Magistrat, choć popiera powstanie portu, definitywnie nie zgadza się na przedstawione warianty tras kolejowych. Zakładają one wyburzenie budynków i zablokowanie już rozpoczętych miejskich inwestycji na północy miasta - mówi nam wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk.

Absolutnie musimy uzgodnić zupełnie inny przebieg, jeżeli chodzi o te warianty, które stoją w kolizji z naszymi inwestycjami i w kolizji z interesami mieszkańców - dodaje.

Także krakowscy urzędnicy podkreślają, że przed przedstawieniem planowanych tras nikt ze spółki CPK się z nimi nie kontaktował.

Pełnomocnik rządu: Plany rządu są najważniejsze

Pełnomocnik rządu obiecuje zmiany w przebiegu tras kolejowych łączących Centralny Port Komunikacyjny. Nikogo nie będziemy uszczęśliwiać na siłę - mówi Marcin Horała, komentując protesty na Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu.

Twierdzi, że propozycja rządu zakłada wiele wariantów i na pewno uda się znaleźć kompromis. Pytany o obowiązujące lokalne plany zagospodarowania odpowiada jednak, że plany rządu są najważniejsze. Najpierw jednak korytarze strategiczne, korytarze transportowe, wielowariantowe analizy i do tego muszą być dopinane - po konsultacjach oczywiście - plany lokalne - mówi Horała w rozmowie z reporterem RMF FM Grzegorzem Kwolkiem.

Marcin Horała zapewnia, że większość obaw jest niesłusznych. W Mikołowie w woj. śląskim linia ma przebiegać w tunelu i z dala od Ogrodu Botanicznego, a szlaki na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej i Pustyni Błędowskiej będą omijać obszary chronione.

Konsultacje w sprawie nowych połączeń potrwają do 10 marca. Do tej pory z całego kraju wpłynęło około 10 tysięcy uwag.