Żona premiera jeżdżąca rządową limuzyną na tenisa, samochód dla Roberta Kubicy od szejka i poprawianie błędów przez rząd i nowy sponsor dla Narodowego - to tylko niektóre tematy, o których piszą wtorkowe dzienniki. Już teraz na RMF 24 zapraszamy na poranny przegląd prasy!
"W stolicy płacimy za limuzynę BOR, którą w sobotę Donald Tusk (56 l.) pojechał na turniej piłkarski. W Sopocie za samochód partyjny, którym żona szefa rządu wybrała się na tenisa" - donosi wtorkowy "Fakt".
Jak pisze dziennik, Małgorzata Tusk od kilku lat regularnie gra w tenisa a na treningi jeździ rządową limuzyną.
"Dlaczego premierowa korzysta z samochodu zakupionego przez partię, skoro posiada własne auto? - zapytaliśmy sekretarza generalnego PO. Ale Andrzej Wyrobiec (49 l.) nie chciał odpowiedzieć na to pytanie" - pisze tabloid.
Gazeta podaje natomiast, że sekretarz stwierdził jedynie, że nie tylko politycy, ale i ich rodziny mogą korzystać z partyjnych aut.
Gazeta zajęła się też tematem startu Roberta Kubicy w rajdzie Walii. "Kubica dostanie auto od szejka" - tak zatytułował artykuł "Fakt".
Jak pisze, Robert Kubica pojedzie samochodem z najwyższej półki. "Polak dostanie na imprezę rozgrywaną w dniach 14-17 listopada citroena DS3 WRC" - podaje dziennik.
Gazeta pisze ponadto, że Polak otrzyma samochód Khalida al-Qassimiego - arabskiego szejka.
"Rząd naprawia błąd, rodziny chorych odzyskują pieniądze" - pisze o sprawie "Dziennik Gazeta Prawna".
Dziennik podaje, że resort pracy przygotowuje projekt, który zakłada, że wszyscy niepracujący opiekunowie niepełnosprawnych członków rodziny będą mogli ponownie ubiegać się o świadczenie pielęgnacyjne.
"Jego wysokość będzie zróżnicowana, a osoba wymagająca opieki będzie musiała poddać się badaniu określającemu poziom jej niesamodzielności na podstawie pięciostopniowej skali" - podaje "DGP".
"Operator Stadionu Narodowego rozpoczyna poszukiwania partnera tytularnego dla największej polskie areny piłkarskiej. Rocznie za sprzedaż prawa do nazwy obiektu zamierza zarobić nawet 13 mln zł" - donosi także dziennik. Operator stadionu, spółka PL.2012+ zamierza pójść w ślady gdańskiej PGE Areny i sprzedać prawa do nazwy stadionu. Poszukiwanie chętnych rozpocznie się w środę."W sumie do 2015 r. poszukiwanych będzie 11 różnego rodzaju partnerów" - podaje gazeta.
"Lokatorzy, którym odcięto wodę, mogą myć się u znajomych, a wodę do picia czerpać ze źródeł oligoceńskich - stwierdził ekspert biura analiz sejmowych" - podaje w swoim wtorkowym numerze "Gazeta Wyborcza".Dziennik opisuje sprawę kamienicy w Poznaniu, której lokatorzy od ponad roku nie mają wody. Powodem są wycięte przez "czyścicieli" rury, którzy chcą się pozbyć mieszkańców.
"Urzędnicy miejscy i wojewoda nie mogą nakazać podłączenia wody. Szef poznańskiego nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski zaproponował, by zmienić przepisy: jeśli okaże się, że w budynku mieszkalnym celowo odcięto wodę i może to zagrażać zdrowiu lub życiu lokatorów, prokuratura ma występować do sądu z pozwem o przywrócenie wody. Sąd może to nakazać właścicielom" - podaje "GW". Jak się jednak okazało ekspert biura analiz sejmowych stwierdził, że taka nowelizacja jest zbędna.
"W uzasadnieniu napisał: "Mieszkańcy mogą wodę do picia kupić w sklepie albo przynieść ze źródła wody oligoceńskiej. Dla zachowania higieny mogą udać się do znajomych lub rodziny" - cytuje eksperta dziennik.