Klub Lewicy przygotował projekt ustawy zakładający wprowadzenie od 2021 roku 7-proc. podatku od przychodów korporacji cyfrowych o skonsolidowanym globalnym przychodzie powyżej 750 mln euro, takich jak Google, Facebook czy Amazon - poinformował Adrian Zandberg. Projekt zostanie w czwartek przedstawiony w Sejmie, a następnie skierowany do konsultacji społecznych.

REKLAMA

Miliony Polaków korzystają z platform cyfrowych, takich jak sieci społecznościowe i komunikatory. Nie da się ich uniknąć. Te platformy należą do kilku wielkich firm, które mają dominującą pozycję na rynku - powiedział Zandberg. Działa tu tzw. efekt sieciowy - firma, która ma już na pokładzie setki milionów konsumentów, posiada olbrzymią przewagę nad ewentualną konkurencją - dodał.

Polityk Lewicy podkreślił, że platformy cyfrowe zarabiają na użytkownikach z Polski miliardy złotych, a źródłem ich zysku jest przede wszystkim wiedza o nas jako o użytkownikach.

Kiedy korzystamy z Facebooka, Google'a, Amazona, te firmy zbierają o nas szczegółowe dane. Następnie wykorzystują te dane do celów biznesowych i je sprzedają, np. w formie reklam profilowanych. To generuje ogromne zyski - tłumaczył Zandberg. Te firmy stosują bardzo agresywne planowanie podatkowe. Efekt jest taki, że pieniądze, które obecnie trafiają od nich do budżetu państwa, są nad wyraz skromne - zaznaczył.

Proponujemy wprowadzenie podatku, który obejmie korporacje mające globalny skonsolidowany przychód powyżej 750 mln euro. To firmy, które mają dominującą pozycję rynkową, często na pograniczu monopolu. Wśród nich są: Google, Facebook czy Amazon. Chcemy, by te korporacje płaciły od swojego przychodu w Polsce podatek na poziomie 7 proc. To rozwiązanie podobne do modelu czeskiego - powiedział Zandberg. Przekonywał, że 7 proc. podatku to nie jest dużo, zważywszy na "uprzywilejowaną pozycję rynkową i olbrzymie marże gigantów cyfrowych". Dochód z tego podatku - zaznaczył Zandberg - jest szacowany na ok. 2 mld zł rocznie.

Chcemy powołać za te pieniądze publiczny fundusz, finansujący badania naukowe i rozwój w zakresie nowych technologii. Te środki trafiłyby także na działalność edukacyjną, w tym doprowadzenie kabli światłowodowych do wszystkich szkół, bibliotek i instytucji kultury - mówił Zandberg. Zaznaczył, że Lewica dysponuje ekspertyzami, zgodnie z którymi cyfrowe giganty nie będą w stanie "zepchnąć" obciążeń na użytkowników.

Projekt Lewicy zostanie w czwartek przedstawiony w Sejmie, a następnie skierowany do konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi, gospodarczymi i związkami zawodowymi. Przez miesiąc Lewica będzie czekać na ich opinie. Dopiero potem projekt ma trafić do laski marszałkowskiej.