Lewica ponownie otwiera dyskusję na temat aborcji. Za liberalizacją ustawy o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży opowiedziały się kobiety lewicy i politycy koalicyjnej Unii Pracy. Projekty złagodzenia obowiązującej obecnie ustawy powstają równolegle w Sejmie i Senacie.

REKLAMA

Politycy koalicyjnej Unii Pracy, a wczoraj uczestniczki II kongresu „Kobiet Lewicy” zapowiedzieli rozpoczęcie prac nad projektem ustawy łagodzącej prawo dotyczące przerywania ciąży. Lewica chce, by aborcja była dopuszczalna ze względów społecznych, co wyklucza obowiązująca ustawa.

Przypomnijmy. Dopuszczenie aborcji ze względu na trudną sytuację kobiety zostało już raz uchwalone w 1996 roku, ale później Trybunał Konstytucyjny je zakwestionował.

Powrót do kwestii aborcji to jeden z elementów „nowego otwarcia” lewicowego rządu. Już w miniony poniedziałek w czasie Rady Krajowej SLD premier Leszek Miller zapowiadał, że Sojusz znowu zacznie bronić kobiet, które - jak się wyraził premier - znalazły się w dramatycznej sytuacji w efekcie zbyt restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej.

Dodajmy, że przez długi czas złagodzenie ustawy o aborcji nie było dla władz SLD problemem, ponieważ rządzącej lewicowej ekipie bardzo zależało na tym, aby przeciwny aborcji Kościół katolicki, popierał, zwłaszcza przed referendum nasze wejście do Unii Europejskiej.

Dlaczego właśnie teraz - tydzień po referendum i dwa dni po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Leszka Millera - lewica nawołuje do liberalizacji ustawy aborcyjnej, posłuchaj relacji reporterki RMF Miry Skórki:

19:00