Apetyt rośnie w miarę jedzenia, także - a może zwłaszcza - w polskiej polityce. Samoobrona coraz częściej domaga się udziału w kierowaniu spółkami Skarbu Państwa i mediami. W koalicję wchodzi się po to, że jakieś stanowiska się bierze - mówi bez ogródek i niezbyt gramatycznie wicepremier Lepper i żąda coraz więcej i więcej...
Szef Samoobrony żąda oczywiście władzy, i to tylko po to, by z jej pomocą zdobyć jeszcze więcej… władzy. Taki był powód skoku Samoobrony na Krajową Radę i dzięki niemu samoobrońcy mają dziś swoich ludzi we władzach telewizji publicznej. Teraz ci ludzie – kolejny szczebel niżej – chcą mieć Panoramę i szefa telewizyjnej Trójki. Po co? Bo telewizja regionalna to najlepsze co można mieć przed jesiennymi wyborami samorządowymi.
Ale oprócz tego, czego i dlaczego żąda Lepper, warto powiedzieć - dla kogo. Tak się jakoś składa, że do szefa Samoobrony przykleili się ci, którzy całkiem niedawno odkleili się od SLD (może zresztą niezupełnie).
Premier mówi na to wszystko, że decydować powinny przede wszystkim kwalifikacje. I to akurat w momencie, kiedy się wydało, że polityczny wiceprezes telewizji to były skinhead i rasista, bez żadnych kompetencji.