Andrzej Lepper nie poprowadzi już obrad Sejmu. Wczoraj wieczorem posłowie zdecydowaną większością głosów odwołali go z funkcji wicemarszałka. Zanim do tego doszło, Lepper oskarżył kilku polityków o branie łapówek. Dostało się też wszystkim, którzy kiedykolwiek go skrytykowali. Za odwołaniem głosowało 318 posłów, przeciwko było 74 a 21 wstrzymało się od głosu. Posłowie Samoobrony po odwołaniu Leppera, na stojąco, z biało-czerwonymi bukietami w rękach, odśpiewali Rotę. Potem opuścili salę sejmową.

REKLAMA

Jak można się było spodziewać za odwołaniem wicemarszałka głosowali wszyscy, poza Marianem Marczewskim, posłowie SLD, Unii Pracy, Platformy Obywatelskiej, PiS - wnioskodawcy odwołania. Od głosu wstrzymało się siedmiu Ludowców, w tym Zbigniew Deptuła i Stanisław Kalemba, a 21 spośród 41 posłów PSL w ogóle nie wzięło udziału w odsuwaniu Leppera od władzy. Nie głosowali między innymi: wicepremier, minister rolnictwa, Jarosław Kalinowski, Waldemar Pawlak, Bogdan Pęk, Zdzisław Podkański, Janusz Dobrosz, Janusz Wojciechowski, Franciszek Stefaniuk czy Józef Zych. Głosowanie poprzedziły wystąpienia klubów poselskich, wtedy można było usłyszeć uzasadnienia wniosków. Głównym powodem było oczywiście znieważanie urzędników nieprzystające godności funkcji wicemarszałka. W obronie odwołanego wicemarszałka wystąpiła tylko Liga Polskich Rodzin deklarując, że każdy zasiadający w jej szeregach poseł będzie głosował zgodnie ze swoim sumieniem – połowa poparła Leppera, połowa się wstrzymała. Andrzej Lepper jeszcze przed odwołaniem go z funkcji wicemarszałka wywołał prawdziwą burzę i skandal. Z trybuny sejmowej oskarżył kilku prominentnych posłów, w tym także z koalicji rządowej, o korupcję. Po tym wystąpieniu premier powiedział, iż oczekuje, że sprawą natychmiast zajmie się prokuratura. Jak wyglądało głosowanie o odwołanie Andrzeja Leppera posłuchaj w relacji Beaty Lubeckiej:

Wraz z funkcją, Andrzej Lepper stracił pieniądze i to całkiem spore. Marszałek Sejmu dostawał pensję w wysokości 9 tysięcy 140 złotych - o 160 złotych więcej niż zwykły poseł. Do tego dochodził jeszcze dodatek funkcyjny za "wicemarszałkowanie". Razem Andzrej Lepper-poseł zarobi o blisko 3 tysiące złotych mniej niż Andrzej Lepper-wicemarszałek. Na tym jednak lista wicemarszałkowskich przywilejów się nie kończy. Lepper miał też do dyspozycji służbowy samochód, całkiem spory gabinet i sekretarkę. Teraz jako przewodniczący klubu gabinet będzie miał znacznie mniejszy a sekretarka będzie klubowa. Tylko z samochodem nie powinien mieć żadnych problemów. Klubom przysługują służbowe auta. Nie ma wątpliwości, że koledzy Leppera zadbają, by zawsze jedno z nich było gotowe do wyjazdu z przewodniczącym.

A jak lider Samoobrony mógł odebrać decyzję Sejmu? Na ten temat z psychologiem, profesorem Zbigniewem Nęckim rozmawiał reporter RMF Witold Odrobina:

Foto: Archiwum RMF

08:00