Naczelna Rada Lekarska rozpoczęła ogólnopolską akcję zbierania podpisów pod petycją w sprawie zmiany przepisów dot. leków refundowanych. NRL domaga się m.in. zniesienia kar finansowych za wypisywanie recept nieubezpieczonym pacjentom.
NRL podkreśla, że m.in. w ustawach: refundacyjnej i o świadczeniach świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, narzucono lekarzom "liczne biurokratyczne obowiązki, w tym i takie, których spełnienie nie jest możliwe". W ocenie autorów petycji, przepisy te mają wyjątkowo represyjny charakter. W połączeniu z samowolą NFZ umożliwiają obciążanie osób wystawiających recepty bardzo wysokimi karami finansowymi - uważają lekarze.
Rada domaga się zmiany przepisów w taki sposób, aby uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego było realizowane przez NFZ, natomiast lekarze mieliby zajmować się wyłącznie wskazywaniem na recepcie, jakiego leku pacjent potrzebuje.
Kolejny z postulatów to wprowadzenia przejrzystych zasad kontroli prowadzonych przez płatnika. Kontynuowanie dotychczasowych praktyk NFZ i dalsza represyjna biurokratyzacja przepisów wprowadzana ustawą o refundacji mogą spowodować, że lekarze i lekarze dentyści będą zmuszeni do wystawiania recept na leki za pełną odpłatnością - ostrzega NRL.
Oburzenie środowiska lekarskiego wywołuje fakt, że za wystawienie recept osobie nieuprawnionej mają być nakładane kary umownych. Lekarz będzie też musiał zwrócić kwoty refundacji.
Lekarze są przeciwni także przepisom dot. nowych wzorów recept. Zgodnie z projektem rozporządzenia MZ, mają one obowiązywać od stycznia. Na receptach znajdą się m.in. informacje dotyczące odpłatności pacjenta za leki; do tej pory nie było na nich takich danych. Po lewej stronie recepty będzie wpisywana nazwa leku, natomiast po prawej stronie znajdzie się informacja o odpłatności pacjenta: 100 proc., 50 proc., 30 proc. odpłatności. Dla leków wydawanych bezpłatnie będzie wpisywane oznaczenie "B", dla wydawanych za odpłatnością ryczałtową - "R".
To jest niepoważne rozporządzenie. Jeśli czytać przepisy dosłownie, to lekarz będzie musiał wypisywać na recepcie odpłatność za lek, a jak się pomyli - zgodnie z ustawą refundacyjną - będzie odpowiadał finansowo. Ministerstwo chce zrobić z lekarzy komputery i obarczać ich obowiązkami administracyjnymi, które do nich nie należą - mówi przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel.
OZZL zamierza zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego przepisy z ustawy refundacyjnej mówiące o karach finansowych dla lekarzy za wypisywanie recept nieubezpieczonym pacjentom.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że wypisujący recepty mają obowiązek sprawdzać, czy pacjent ma dokument potwierdzający prawo do refundacji leków. Ministerstwo zaznacza, że obowiązek weryfikacji uprawnień pacjentów wynika z przepisów zawartych w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Resort podkreśla jednocześnie, że nie chodzi o kontrolę faktycznego stanu ubezpieczenia czy uprawnień pacjenta, lecz dokumentu potwierdzającego uprawnienia.
Prawo do wystawiania recept refundowanych mają lekarze, którzy zawarli kontrakt bezpośrednio z NFZ lub są zatrudnieni w placówkach, które taki kontrakt podpisały.
W ustawie refundacyjnej wyliczono przypadki, gdy lekarz jest obowiązany do zwrotu równowartości kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o wypisanie recepty nieuzasadnionej względami medycznymi albo niezgodnej z uprawnieniami pacjenta, niezgodnej z listą leków refundowanych lub w przypadku wypisania recepty w miejscu niewymienionym w umowie.