Ze zboczy Rysów na szlak zeszła lawina śnieżna. Na miejsce pojechali ratownicy TOPR. Na szczęście okazało się, że nikt nie został porwany przez zwały śniegu.
Informację o lawinie w rejonie Rysów przekazał ratownik dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski. Masa śnieżna spadła na szlak, dlatego toprowcy musieli sprawdzić, czy w rejonie zagrożenia nie było turystów.
Działania zostały zakończone. Potwierdziło się, że nikt nie został zasypany - mówi ratownik dyżurny TOPR.
Zagrożenie lawinowe w Tatrach zmalało w piątek do pierwszego, najniższego stopnia. Ratownicy górscy apelują jednak, aby nie bagatelizować nawet najniższego stopnia zagrożenia lawinowego.
Z ratowniczych statystyk wynika, że właśnie przy najniższych stopniach zagrożenia - pierwszym i drugim - dochodzi do największej liczby wypadków lawinowych.
"Wzrost temperatury w ciągu dnia może zwiększyć zagrożenie lawinowe zwłaszcza na wystawach nasłonecznionych i stokach bardzo stromych. Na graniach uważać trzeba na nawisy, miejscami leży tam również wywiany śnieg i jest bardzo twardo" - napisał w komunikacie ratownik dyżurny TOPR Edward Lichota.