Połowiczny kompromis w sprawie nowopowstałego Uniwersytetu Medycznego przywiózł dziś do Łodzi minister zdrowia Mariusz Łapiński. O uczelni powstałej z Akademii Medycznej i Akademii Wojskowej zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu. Okazało się wtedy, że minister zdrowia wbrew wcześniejszym ustaleniom władz obu uczelni powołał na stanowisko rektora swojego człowieka - profesora Andrzeja Lewińskiego.
Środowisko medyczne zawrzało, ale temperatura podniosła się jeszcze bardziej, kiedy do łodzi trafił statut Uniwersytetu. Statut, który zdaniem kadry profesorskiej był zamachem na uczelnie.
Dziś minister Łapiński był w Łodzi i tłumaczył się ze swoich decyzji. Powiedział wreszcie jakie były wymagania wobec nowego rektora - musi to być osoba, która oprócz wysokiej wiedzy merytorycznej, potrafi to zrobić w sposób sprawny organizacyjnie.
Profesor Lewiński te właśnie wymagania spełniał, w przeciwieństwie do profesora Tadeusza Robaka, który według wcześniejszej umowy miał zostać rektorem nowego uniwersytetu.
W tej kwestii minister zdania już nie zmieni, ale zmieni kontrowersyjny statut narzucający między innymi liczbę pracowników naukowych w klinikach. Obawiano się więc zwolnień, ale dziś już wiadomo, że w ogóle nie będzie tego punktu w statucie.
Nowy rektor i minister zdrowia obiecali, że nowy uniwersytet będzie miał nowy statut przed początkiem przyszłego roku akademickiego.
18:00