Croissanty zwane "lagunami" znalazły się w ofercie krakowskich kawiarni, cukierni i restauracji. Wypiek nawiązuje do "tajemniczego stwora", który kilka dni temu zawisł na drzewie znajdującym się na jednym z krakowskich osiedli. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali na miejsce pracowników Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Okazało się, że na gałęzi znajduje się... rogalik.

REKLAMA

Bardzo nas zaskoczyła taka popularność tajemniczego stwora - mówi Joanna Repel z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzęta i dodaje: Mam nadzieję, że ta historia przełoży się na pomoc dla zwierzaków.

Lagun z krzaka bzu

Zainteresowanie tzw. "lagunem" z krzaka bzu zaczęło się, gdy inspektorzy z KTOZ-u opublikowali na swoim fanpage'u informację o niezwykłej interwencji, która miała miejsce w ubiegłą środę. To wówczas jedna z mieszkanek Krakowa poprosiła o pilną pomoc w związku z "egzotycznym gadem", który miał znajdować się na jednym z krzaków przed jej blokiem. Kobieta relacjonowała, że zwierzę jest brązowe i przypomina... "laguna". Pracownicy KTOZ zorientowali się, że kobiecie chodzi o legwana i wyruszyli na miejsce zdarzenia.

Nawet najbardziej błahe zgłoszenie warto sprawdzić - mówi Joanna Repel. Wielkie jednak było zaskoczenie, gdy okazało się, że na drzewie znajduje się nie legwan, a... rogalik typu croissant.

Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami postanowi podzielić się historią z internautami. W sieci często publikują w zdjęcia z przeprowadzanych interwencji.

Lepiej zawsze zgłosić coś, co nawet okaże się nieprawdziwe czy niesprawdzone, niż nie zgłosić z obawy o to, że się ośmieszymy. Tu często chodzi życie zwierząt. Dlatego podkreślamy, że pokazując tę interwencję nie chodzi nam o wyśmianie kogokolwiek. Chodziło nam też o rozweselenie ludzi w tak trudnym dla wszystkich czasie pandemii - mówi pracownica KTOZ.

Historia obiegła cały świat

Co ciekawe, krakowską historią zainteresowały się także światowe media. O interwencji pracowników KTOZ można było przeczytać m.in. na stronie BBC, ale także na portalach w Indonezji, Tajwanie, Indiach czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Na historię od razu zareagowali także krakowscy przedsiębiorcy. W mieście wiele kawiarni, cukierni, lodziarni czy restauracji zaczęło oferować w sprzedaży croissanty zwane "lagunami".

Jak zobaczyliśmy, jak internet szybko obiegła historia "lagunów", to pomyśleliśmy że można to wykorzystać w szczytnym celu - sprzedając "laguny" możemy pomów zwierzakom - mówi Jadwiga z Massolit Bakery and Caffe w Krakowie. Kilka cukierni włączyło się w akcję, oferując 10 proc. ze sprzedaży rogalików Krakowskiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami. Chcemy przedłużyć akcję, bo w weekend rogaliki rozeszły się natychmiast, dalej pieczmy i nie przestaniemy ich wypiekać - mówi Zuzanna Heczko z krakowskiej kawiarni.

Konkurencja dla obwarzanka?

Rzecznik prezydenta Krakowa Monika Chylaszek podkreśla, że Kraków ma bardzo bogate tradycje gastronomiczne. Stolica Małopolski w 2019 roku została wybrana miastem Europejskiej Stolicy Gastronomii. Nie ma co jednak ukrywać, że z Krakowem najbardziej związane są obwarzanki.

Lagun nie stanowi dla obwarzanków konkurencji, oba przysmaki mają zupełnie inną historię. Na razie nie wiemy, czy to się przyjmie, ale tak naprawdę żadna historia, która powoduje nasz uśmiech nie szkodzi wizerunkowi miasta, a wręcz przeciwnie - myślę, że pomaga - dodaje Chylaszek.