Dwukondygnacyjny supernowoczesny budynek, z elewacją wykładaną marmurem wyrasta przy ul. Karowej w Warszawie. To przyszłe lądowisko dla śmigłowców prezydenta i jego gości. Rozmachu, jak i pieniędzy na inwestycję nie brakuje...
Budynek, choć ma być lądowiskiem, to lądowiska nie przypomina. Ale może helikoptery będą lądować na dachu? Co będzie wewnątrz budynku, nie wiadomo. Kancelaria Prezydenta na razie milczy w tej sprawie.
Reporter RMF próbował sprawdzić, jakież to luksusy skrywać mogą tamtejsze pomieszczenia. Ale budowy strzegą żołnierze; wejście na plac jest więc niemożliwe, o wejściu do środka budynku można zapomnieć.
Pytanie tylko, czy tak wystawny budynek jest potrzebny naszym prezydentom w dobie budżetowego kryzysu; kiedy pielęgniarki czekają na 203-złotowe podwyżki, a górników zwalnia się z pracy. Posłuchaj, co o budowanym lądowisku sądzą warszawiacy:
O lądowisku dla prezydenckich helikopterów zrobiło się głośno, gdy okazało się, że budowa zajmie przedszkolny ogródek. Wówczas pojawiły się nawet głosy, że placówka może zostać zamknięta. Przedszkole wprawdzie funkcjonuje, ale maluchy, aby pobawić się na podwórku, muszą korzystać z gościnności innego przedszkola. Posłuchaj relacji reportera RMF Romana Osicy: