Prokuratura wyjaśnia, czy prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski sfałszował sprawozdanie z działalności NIK za 2013 rok - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Śledczy z Warszawy wszczęli dziś w tej sprawie postępowanie sprawdzające.

REKLAMA

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, prezes NIK miał zataić w sprawozdaniu z działalności Izby fakt istnienia raportu dotyczącego rybołówstwa. Stwierdził w tym dokumencie - wysłanym do Sejmu w lipcu zeszłego roku, że z kontroli "Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeży obszarów rybackich w latach 2007-2013" nie sporządzono raportu. Tymczasem taki raport został opracowany i podpisany przez ówczesnego dyrektora Delegatury Izby w Szczecinie.

Właśnie on poinformował o wszystkim prokuraturę - jego zawiadomienie znalazło się wśród 10 innych, które - jak już informowaliśmy - dotarły w ostatnich dniach do katowickiej Prokuratury Apelacyjnej.

Według informacji naszego dziennikarza, część tych zawiadomień to anonimowe listy do prokuratury - głównie od byłych bądź obecnych pracowników NIK, którzy przytaczają w pismach kolejne przykłady mogące świadczyć o tym, że w ostatnich latach dochodziło w ich instytucji do ustawiania konkursów na kierownicze stanowiska. Zarzuty mają dotyczyć również nieprawidłowości organizacyjnych, które mogą nosić znamiona przestępstw.

Te nowe doniesienia są teraz sprawdzane w głównym śledztwie, w którym prezes NIK, a także polityk PSL Jan Bury mają usłyszeć zarzuty. Dotarły do śledczych po tym, jak skierowali oni do Sejmu wniosek o uchylenie obu panom immunitetów.


Krzysztof Zasada

(edbie)