Publiczne poniżanie, mobbing, a wręcz psychiczne znęcanie się nad podwładnymi - takie zarzuty względem metropolity gdańskiego abpa Sławoja Leszka Głódzia stawiają duchowni z Trójmiasta. O to, jaki faktycznie jest hierarchia, Interia zapytała byłego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego, który miał z nim kontakt w czasie swojej prezydentury.
W czasach, gdy Kwaśniewski był głową państwa, abp Sławoj Leszek Głódź sprawował posługę jako biskup polowy Wojska Polskiego. Jakiś czas temu Jerzy Dziewulski, były milicjant i szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego, oskarżył hierarchę, że podczas wyjazdu na Ukrainę to ówczesny biskup "upił" prezydenta. Twierdził, że polityk krył później duchownego - pisze Interia.
Kwaśniewski jednak dobrze wspomina współpracę z hierarchą. Kiedy abp Sławoj Leszek Głódź kontaktował się ze mną, było to na bardzo wysokim poziomie kultury. Więc jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia, nie mogę powiedzieć złego słowa - powiedział Jakubowi Szczepańskiemu z Interii były prezydent.
Po ostatnich oskarżeniach, część wiernych chce usunąć Głódzia z funkcji metropolity gdańskiego. Kwaśniewski jednak nie ma co do tego wątpliwości. Może i wierni wysyłają listy do Watykanu, ale sprawa jest przesądzona. Wiem, że abp Głódź chce zostać na swoim stanowisku do 75. roku życia i ani dnia dłużej. To więc sprawa kilku miesięcy. A jak znam Watykan, nie sądzę, żeby ktoś tam pośpiesznie podejmował jakieś decyzje - w rozmowie z Interią ocenił Kwaśniewski.