Ostatni tydzień września to ostatni tydzień PGE Areny w Gdańsku. Od października gdański stadion nie będzie miał już dotychczasowego sponsora tytularnego. Nie będzie miał też nowego. Przynajmniej nie od razu.

REKLAMA

Rozmowy w sprawie nowej umowy sponsorskiej trwają od wielu miesięcy. Nic nie wskazuje na to, by miały szybko się skończyć. Ze względu na ten złożony proces, podejrzewany, że formalności nie zostaną zamknięte do końca tego miesiąca. Okres ten przejściowy będzie czasem dalszych rozmów i negocjacji - powiedziała RMF FM Karolina Janik, rzeczniczk prasowy stadionu.

W Gdańsku przyznają, że chętnych do sponsorowania obiektu jest kilku. Nikt nie chce jednak mówić o tym, jakie to firmy i ile są w stanie zapłacić za prawa do nazwy. Nie wiadomo też, jaką nazwę od października będzie nosić obiekt, jeśli sponsora tytularnego nie uda się wyłonić.

Od tego jak długo potrwają negocjacje, zależeć będzie, czy obiekt otrzyma inną nazwę niż związaną bezpośrednio ze sponsorem tytularnym, czy nie. W tej chwili obie opcje są rozważane, a decyzje jeszcze nie zostały podjęte - mówi Janik. Dodaje, że nie ma to żadnego związku z bieżącą działalnością.

Umowa warta 35 milionów

Umowa z grupą PGE wygaśnie o północy 30 września 2015. To efekt przedłużenia jej o kilka miesięcy w pierwszej połowie tego roku. PGE była sponsorem stadionu od czerwca 2010 roku. Umowa podpisana wtedy na 5 lat warta była 35 milionów złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że nie ma szans, by nowy sponsor wyłożył za prawa do nazwy porównywalną sumę.

(mn)