Następca brytyjskiego tronu znów w tarapatach. Jak ujawniły media na Wyspach, książę Karol regularnie pisuje do brytyjskiego rządu listy, dotyczące kluczowych dziedzin życia społecznego. Wielka Brytania to monarchia konstytucyjna, członkowie rodziny królewskiej nie powinni się mieszać w politykę.

REKLAMA

zauważają media – posunął się za daleko. W swych listach skierowanych do rządu porusza cały szereg tematów od biurokracji począwszy, a na politycznej poprawności kończąc.

Zdaniem rzecznika pałacu św. Jakuba, oficjalnej rezydencji księcia, następca brytyjskiego tronu ma prawo aktywnie interesować się realiami własnego kraju.

Eksperci zauważają jednak, że tak jak królowa Elżbieta II nie wpływa na politykę rządu, książę Karol także powinien wstrzymać się od wszelkiego rodzaju lobbingu.

Niedawno zarzucono księciu, że listownie wstawił się za arystokracją i ziemianami, którym rządzący laburzyści chcą zakazać uprawiania krwawych sportów. Chodzi tu przede wszystkim o konne polowanie na lisa. W liście swym książę miał ponoć zasugerować, że tradycjonaliści traktowani są na wyspach gorzej od mniejszości narodowych i gejów.

19:20