12 dni zajęło śledczym dotarcie do kierowcy, który uciekł z miejsca wypadku w Dudach Puszczańskich. W wypadku ciężko ranna została 16-latka. Sprawcą okazał się ksiądz. Dzień po postawieniu mu zarzutów duchowny wydał oświadczenie z przeprosinami skierowanymi w stronę dziewczyny i jej rodziny.

REKLAMA

28 lutego około godziny 18:00 na drodze w Dudach Puszczańskich na Mazowszu doszło do wypadku. Ranna w nim została 16-latka. Sprawca uciekł z miejsca wypadku i nie udzielił dziewczynie pomocy. Jej obrażenia, jak pisze Onet, były na tyle poważne, że do tej pory przebywa w szpitalu.

W poszukiwania kierowcy zaangażowała się szkoła podstawowa, której 16-latka była absolwentką.

"Została potrącona najprawdopodobniej przez biały samochód. Sprawca uciekł z miejsca wypadku i nie udzielił pomocy. Bardzo prosimy o kontakt ze szkołą, jeżeli ktoś był świadkiem zdarzenia lub coś istotnego wie na temat sprawcy" - pisała placówka w mediach społecznościowych.

Ostatecznie 11 marca policja zatrzymała sprawcę wypadku. Okazało się, że to ksiądz. Według portalu eostroleka.pl, duchowny od lat sprawował posługę w gminie Myszyniec, a ostatnio był także proboszczem parafii w Krysiakach.

"W piątek (12 marca - red.) został on doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące" - napisał portal.

Prokurator postawił dwa zarzuty. Jeden zarzut to nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem ciężkich obrażeń ciała u małoletniej pieszej. W wyniku tego doszło do obrażeń ciała, które spowodowały u pokrzywdzonej chorobę realnie zagrażającą życiu. Drugi czyn to nieudzielenie pomocy osobie poszkodowanej w wypadku drogowym - powiedziała w rozmowie z "Tygodnikiem Ostrołęckim" prokurator Elżbieta Łukasiewicz, rzeczniczka ostrołęckiej prokuratury.

"Wyrażam najwyższe ubolewanie"

Do sprawy odniósł się również sam ksiądz. W oświadczeniu, które jego pełnomocnik, adwokat Bartosz Pawelczyk, przesłał portalowi eostroleka.pl 13 marca, duchowny przeprosił 16-latkę i jej rodzinę, a także podkreślił, że wypadek był "nieumyślnym, nieszczęśliwym zdarzeniem".

"Równocześnie chciałbym po raz kolejny przeprosić pokrzywdzoną, a także jej całą rodzinę - za wszelkie cierpienia, których doznają, a także wyrażam głęboki żal z powodu tragicznych skutków tegoż zdarzenia. Zapewniam, iż dołożę wszelkich starań, aby naprawić wyrządzone krzywdy, a także, mając na uwadze dobro toczącego się postępowania, deklaruję gotowość pełnej współpracy w ustaleniu wszystkich okoliczności związanych z zaistniałym wypadkiem drogowym" - czytamy w oświadczeniu.