"Warto byłoby mówić o bohaterach wspólnych, których mają Polacy z Ukraińcami. Wówczas można byłoby dojść do porozumienia" - mówi w rozmowie z RMF FM ksiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski, w rocznicę "krwawej niedzieli", która była kulminacją tzw. rzezi wołyńskiej. Zdaniem duchownego, "wciąż nie ma zgody w sprawie prawdy, a brak zgody to pożywka na przykład dla propagandy rosyjskiej". 76 lat temu UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców na Wołyniu. W ok. 100 miejscowościach doszło do największej fali mordów na Polakach.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
11 lipca 1943 r. doszło do "krwawej niedzieli", która była kulminacją tzw. rzezi wołyńskiej. W sumie w ciągu dwóch dni dokonano skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu, w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim.
Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów - frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach swoich polskich sąsiadów. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją".
W 76. rocznicę tych dramatycznych wydarzeń reporter RMF FM Marek Wiosło rozmawiał z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, duchownym katolickim, publicystą, którego felietony możecie przeczytać w RMF24.pl.
Pytany polityczną rzeczywistość i relacje polsko-ukraińskie 76 lat rzezi wołyńskie ks. Isakowicz-Zaleski mówi, że "kolejne ustępstwa wobec krajów, które powstały za wschodnią granicą mogą prowadzić do odwrotnych celów, czyli te kraje nie szanują Polski. Nie troszczą się o mniejszość narodową, która tam mieszka. Ale także próbują fałszować historię, jak w wypadku Ukrainy, która gloryfikuje ludobójców, a jednocześnie od kilku lat obowiązuje barbarzyński zakaz pochówku ofiar, a są to rzeczy niedopuszczalne".
Warto byłoby mówić o bohaterach wspólnych, których mają Polacy z Ukraińcami. To jest hetman kozacki Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny. Kolejny przykład z najnowszej historii to jest ataman kozacki Symon Petlura, który wspólnie z Piłsudskim walczył o Kijów. Biskup, męczennik Grzegorz Chomyszyn. Dzisiaj gdybyśmy mówili i czcili pozytywne postacie to można byłoby dojść do porozumienia - dodaje ks. Isakowicz-Zaleski.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Ks. Isakowicz-Zaleski podkreśla, że wciąż nie ma zgody w sprawie prawdy historycznej.
Myślę, że tu winę ponosi cały establishment polski, który na fałszywych fundamentach to buduje. I widać wyraźnie, że chociaż się odmienia przez wszystkie przypadki słowa "przebaczenie", "pojednanie", "porozumienie" itd., to są jednak tylko puste słowa, bo dzisiaj nie ma tej zgody w tej sprawie. Gdyby przyjąć model polsko-niemiecki w tych relacjach, to rzeczywiście problem by się rozwiązał. Ale widać, że idzie to w zupełnie przeciwną stronę - zaznacza ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.