Obowiązkowy kalendarz szczepień w Polsce jest realizowany już tylko w 85 proc., dekadę temu wskaźnik ten wynosił powyżej 90 proc. — wynika z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego za 2020 r. Zbliżyliśmy się do granicy odporności populacyjnej - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Dziennik wskazuje, że najgorzej jest na wschodzie kraju, gdzie najmniej osób szczepi się też przeciw Covid-19. Zauważa, iż eksperci przekonują, że ten stan jest alarmujący.
Wskazują, że generalnie poziom zaszczepienia obniża się sukcesywnie od ponad dekady, a ostatnie cztery lata przyniosły przyspieszenie tego trendu w przypadku wielu szczepień ochronnych. "Może nam grozić oprócz koronawirusa powrót starych chorób" - alarmuje "DGP".
Podaje w tym kontekście dane o spadającym poziomie zaszczepienia m.in. na krztusiec, błonicę i tężec.
"Przy polio - z niemal 100 proc. zaszczepionych dzieci w wieku dwóch lat w 2010 - spadła do ok. 93 proc. w 2020 r." - zaznacza. Zauważa, że do takiej sytuacji w pewnym stopniu przyczyniła się pandemia i spowodowane nią opóźnienia w szczepieniu, ale też i utrata czujności przez rodziców.
Tymczasem na Ukrainie, podkreśla gazeta, po raz pierwszy od sześciu lat, pojawiły się przypadki polio.