Prezydent spotka się jutro w Trójmieście z ministrem obrony, aby porozmawiać o ostatnich wydarzeniach związanych z Afganistanem - powiedział szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Według Władysława Stasiaka, prezydent oczekuje pełnej informacji na temat sytuacji naszego kontyngentu w Afganistanie, wyjaśnień dotyczących okoliczności śmierci kapitana Daniela Ambrozińskiego oraz opinii ws. generała Skrzypczaka.
A jeszcze dziś ze Skrzypczakiem spotka się szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło. Chce wysłuchać co ma do powiedzenia zbuntowany generał o sytuacji w wojsku przed spotkaniem Klicha z prezydentem. BBN twierdzi, że nie dostał z resortu obrony kompletu dokumentów dotyczących tej sprawy.
W dokumentach brakuje przede wszystkim jednoznacznej opinii ministra obrony na temat całej sytuacji. Po dwóch dniach od wybuchu afery Bogdan Klich jeszcze nie powiedział jak jego zdaniem powinna wyglądać przyszłość Generała Skrzypczaka. Brakuje informacji jaki pomysł minister Klich ma na to, jak ma wyglądać obsada stanowiska Dowódcy Wojsk Lądowych - mówi reporterce RMF FM rzecznik BBN-u Jarosław Rybak:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nie ma też opinii szefa Sztabu Generalnego, generała Franciszka Gągora. A BBN zupełnie inaczej niż MON interpretuje przepisy dotyczące sprawowania kontroli nad armią. I mówi, że do skrócenia kadencji Dowódcy Wojsk Lądowych niezbędny jest wniosek ministra obrony i opinia premiera.
MON nie zamierza dosyłać żadnych aneksów. Nie ma prawie żadnych wskazań, aby musiały być wysyłane jakiekolwiek załączniki, opinie - mówi reporterce RMF FM rzecznik resortu obrony Robert Rochowicz:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Według MON-u prawo stanowi, że o powołaniu lub odwołaniu Dowódcy Sił Lądowych decyduje prezydent w porozumieniu lub za zgodą ministra obrony. Te jednak nie muszą być wyrażone na piśmie. Lech Kaczyński będzie jednak na oficjalne stanowisko czekał, bo nie chce być jedynym odpowiedzialnym za dalszy los generała Skrzypczaka.