Kryzys finansowy dotknął rynek surowców wtórnych - ujawniają reporterzy RMF FM. Punkty skupu w wielu polskich miastach przestają odbierać gazety i plastikowe butelki. A to wszystko w kraju, w którym odbywa się właśnie szczyt klimatyczny, na którym rozmawia się o ekologii.
Okazuje się, że na segregowaniu odpadów już nie można zarobić. „Remondis”, największa w Szczecinie firma zajmująca się oczyszczaniem, makulaturę jeszcze przyjmuje, ale już za nią nie płaci. Podobnie jest z butelkami.
Duże ilości surowca, które nie trafiały do naszych papierni, były eksportowane do Chin. Teraz ponoć ten eksport został wstrzymany i mamy bardzo dużą podaż na rynku, a papiernie nie są w stanie tego wszystkiego odebrać - mówi reporterowi RMF FM Monika Wierzbicka z działu handlowego firmy:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wierzbicka dodaje jednak, że liczy na poprawę sytuacji. Nie wierzę, żeby papiernie mogły całkiem zamknąć produkcję. Być może ten kryzys finansowy nieco zelżeje - przypuszcza:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Mimo że na szybki koniec kryzysu nie ma co liczyć, pierwszą jaskółkę już widać. MPO, choć samo musi płacić za oddanie makulatury, to opłat za wywóz śmieci nie zwiększy. Poza tym dowiedziało się, że po ponad miesiącu przerwy znów będzie dostawać pieniądze na plastikowe butelki.
W Toruniu i w Bydgoszczy nie skupują już makulatury kartonowej mimo że jeszcze dwa, trzy tygodnie temu skupowali ją w cenie 2 gr za kilogram. Teraz przyjmują za darmo, albo nawet za dopłatą. Jeśli chodzi o makulaturę gazetową, minimalnie lepiej jest w Bydgoszczy. Tam płacą 18 groszy za kilogram. W Toruniu tylko 10. Cienka blacha w obu miastach „chodzi” mniej więcej po 18 groszy. Gruba po 28 groszy. Płacą jeszcze za puszki aluminiowe. W Toruniu 2,20 zł za kilogram, w Bydgoszczy 2 zł.
Zupełnie inna sytuacja jest w Łodzi. Tam nie ma kłopotów z pozbyciem się starych gazet. Prawie 30 punktów skupu surowców wtórnych bardzo chętnie przyjmuje makulaturę. Za kilogram gazet można dostać od 8 do 16 groszy. Problemy mogą być tylko z pozbyciem się makulatury w formie książek, czy papieru łączonego z folią aluminiową.
W Niemczech za tonę makulatury płaci się od 40 do 80 euro. Choć jeszcze na początku roku, ceny przekraczały 100 euro. Wszystko za sprawą rosnącej podaży papieru w Azji. Coraz więcej firm oferuje prywatnym gospodarstwom bezpłatny wywóz makulatury. Wcześniej zajmowały się tym stowarzyszenia i Kościół.