Polska
Poniedziałek, 13 września 2010 (08:53)
Nauczyciele udzielili szybkiej pomocy, a pielęgniarka natychmiast zareagowała - tak wizytatorzy krakowskiego kuratorium oceniają reakcje szkoły na atak nożowniczki w gimnazjum numer 6. 13-latka na przerwie zadała kilka ciosów nożem swojej koleżance z klasy. Według kuratorów to nieszczęśliwy wypadek.
Zobacz również:
-
- 13-latka, która w Krakowie nożem zaatakowała koleżankę z klasy, może cierpieć na zaburzenia psychiczne. Dziewczyna będąc w Szkocji była pod obserwacją lekarzy - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Maciej Grzyb. To właśnie te nowe informacje sprawiły, że sąd zmienił decyzję i umieścił nastolatkę nie w schronisku dla nieletnich a w szpitalu psychiatrycznym. więcej
-
-
-
Kuratorium wydało taką opinię na podstawie słownej relacji dyrektora i wychowawców. Stwierdzili oni, że w czasie ataku nożowniczki na korytarzu było kilka nauczycielek. Jedna z nich natychmiast miała ruszyć z pomocą.
Jedna z napastniczek odciągnęła napastniczkę od poszkodowanej dziewczyny, natychmiast pierwszej pomocy udzieliła pielęgniarka, natychmiast wezwano pogotowie. Wszystko odbyło się wzorowo - to opinia Aleksandry Nowak z małopolskiego kuratorium oświaty.
Sprawę bada także krakowska policja, ale jej wersja na temat zachowania nauczycieli nie jest jeszcze gotowa.