Od marca do sierpnia zeszłego roku prokuratura podsłuchiwała kilkunastu krakowskich polityków, głównie członków Platformy Obywatelskiej – dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Inwigilacja miała związek ze śledztwem w sprawie rzekomej korupcji byłego posła PO Tomasza Szczypińskiego.

REKLAMA

Na liście czternastu osób, do której dotarli Marek Balawajder i Roman Osica, na pierwszy rzut oka są nazwiska niezwiązane ze sprawą korupcji. Podsłuchiwano między innymi ówczesnego senatora PO Andrzeja Gołasia, byłego dyrektora gabinetu wojewody Alfreda Szylko, a także ważnych radnych miasta z PO Bogusława Kośmidra, Kajetana d’Obyrna i pełnomocnika prezydenta do spraw inwestycji Krzysztofa Adamczyka. Nie pominięto też działacza Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy. Kilka dni przed wyborami Zbigniew Ziobro zorganizował konferencję prasową w Krakowie, na której oznajmił, że prokuratorzy zamierzają postawić Tomaszowi Szczypińskiemu zarzut korupcji. Posła Platformy Obywatelskiej pośrednio obciążał w swoich zeznaniach jeden z krakowskich przedsiębiorców. Do tej pory zarzuty postawiono w tej sprawie kilku osobom, m.in. byłemu wojewodzie Jerzemu Adamikowi i byłym wiceprezydentom Krakowa: Jerzemu Jedlińskiemu, Pawłowi Zorskiemu i Teresie Starmach. Oni wszyscy również byli podsłuchiwani.

W jakim celu założono podsłuchy?

Oficjalnie prokuratorzy szukali dowodów na korupcję w krakowskim samorządzie. Mieli nadzieję, że ktoś z podejrzewanych w tej sprawie w czasie telefonicznej rozmowy ujawni nowe fakty. Tyle tylko, że do korupcji miało dojść osiem lat wcześniej. Ciekawe jest również to, co interesowało prokuratorów czytających wydruki z podsłuchów. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, w aktach zaznaczono fragmenty, które nie mają związku z rzekomą działalnością korupcyjną. Czytający zwracali uwagę przede wszystkim na rozmowy dotyczące wyborów, czy też sytuacji w partii.

Ciekawym nazwiskiem, które pojawia się na liście, jest jeden z założycieli PiS Paweł Kuglarz, zaufany człowiek Zbigniewa Wassermanna i jednocześnie sąsiad byłego koordynatora służb specjalnych. Jak ustalili Marek Balawajder i Roman Osica, w czasie, gdy prokuratura podsłuchiwała jego rozmowy, Kuglarz wielokrotnie kontaktował się ze Zbigniewem Wassermannem. Rozmawiali m.in. o sprawach wewnętrznych partii i trwającym konflikcie pomiędzy Zbigniewem Ziobrą i byłym koordynatorem służb specjalnych. Podsłuchujący mieli więc pełną wiedzę na temat tego, co obydwaj prominentni działacze PiS z Krakowa mówili o byłym ministrze sprawiedliwości.

Oficjalnie prokuratura informuje jedynie, że śledztwo w sprawie Tomasza Szczypińskiego trwa. W ciągu najbliższych kilku miesięcy powinno zostać zakończone. Samej sprawy podsłuchów śledczy nie komentują.