Nie ma szans, aby w tym roku zakończyła się przebudowa krakowskiego Ronda Ofiar Katynia. Jak informuje reporter RMF FM Maciej Grzyb, jedyne, co może się udać drogowcom, to przywrócenie ruchu samochodowego na wszystkich pasach na skrzyżowaniu. Nie powstanie jednak ani estakada, ani podziemny tunel, które są kluczowe dla poprawy ruchu w tym miejscu.
Przygotowujący remont ronda popełnili mnóstwo błędów. Pierwszy i najważniejszy z nich to do maksimum skrócony czas remontu. Inwestycja miała być gotowa przed listopadowymi wyborami samorządowymi. Jednym z kolejnych jest źle przygotowana modernizacja - nie wszystkie działki wykupiono; założono także, że w Krakowie wiosną, latem i jesienią są tylko dni słoneczne, więc każda ulewa była co najmniej zaskoczeniem. Ten grunt bardzo namókł. Wody dolało tyle, że to skutecznie wstrzymało i utrudniło prace na około dwa miesiące - tłumaczy poślizg w remoncie Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Drogowcy liczą, że zbliżająca się zima będzie łagodna i wtedy uda się zredukować opóźnienie. Znając jednak kaprysy pogody, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że na nowe rondo poczekamy do późnej wiosny.