Reporter RMF natrafił na trop afery korupcyjnej w krakowskim Zakładzie Energetycznym. Jego kontrolerzy mieli brać pieniądze za przymykanie oczu na kradzież prądu. Na razie zatrzymano 4 osoby – pracowników Enionu.
Sprawa wyszła na jaw kilka dni temu, kiedy na policję zgłosił się biznesmen, który opowiedział o pracownikach zakładu wymuszających na nim pieniądze. Funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę. - Czekaliśmy, aż panowie spotkają się, wtedy wszystko zostało nagrane. Pracownik energetyki, mówiąc krótko, obiecał, że wszystko da się załatwić za jedyne 1100 złotych. Kiedy pieniądze trafiły do jego kieszeni, został zatrzymany - relacjonuje Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Dzień później aresztowano kolejnych trzech pracowników zakładu. To jednak najprawdopodobniej dopiero początek – mają być kolejni podejrzani. Łapówki za tuszowanie nielegalnego poboru prądu płacili przedsiębiorcy, firmy i osoby prywatne. W przestępczy proceder zamieszanych może być kilkaset osób, a straty mogą sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych.