Podlaska policja wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku w okolicach miejscowości Horodnianka. Seat, którym jechało dwóch 28-latków, uderzył w drzewo. Jeden z mężczyzn zginął, drugi został ranny. Policja ma wątpliwości co do tego, który z nich prowadził auto.
Do wypadku doszło we wtorek rano w okolicach miejscowości Horodnianka (Podlaskie), na drodze krajowej nr 8 Białystok-Augustów. Seat uderzył w drzewo, w wypadku zginął młody mężczyzna, drugi z obrażeniami trafił do szpitala.
Ustalenia są takie, że kierowca stracił na zakręcie panowanie nad autem, które zjechało z drogi na pobocze, dachowało, a ostatecznie uderzyło w drzewo.
Policja ma wątpliwości, kto siedział za kierownicą auta. Początkowo informowała, że w wypadku zginął kierowca, a pomoc medyczna udzielana jest pasażerowi.
Wiadomo, że autem jechało dwóch 28-latków.
Policja nie podaje, czy wątpliwości, co do roli każdego z mężczyzn wynikają np. z tego, że obaj zostali w czasie wypadku wyrzuceni z pojazdu, czy może zniszczenia samochodu były tak duże, iż mogło dojść do pomyłki przy pierwszej ocenie, który z mężczyzn siedział za kierownicą.
Tymczasem OSP Horodnianka na Facebooku podaje: "Po przybyciu na miejsce zdarzenia, samochód osobowy marki seat znajdował się poza jezdnią, a w środku przebywało dwóch mężczyzn".
Po wypadku przez kilka godzin ruch w tym miejscu był utrudniony, odbywał się wahadłowo.