Czy płk Szmajdziński będzie czuwał nad sprawą min. Szmajdzińskiego? Chodzi o postępowanie ws. „dzikiej lustracji” płka Tarnowskiego. Prowadzi je Naczelna Prokuratura Wojskowa, gdzie pracuje brat szefa MON-u.

REKLAMA

Posłowie z komisji do spraw służb specjalnych zarzucili szefowi WSI Markowi Dukaczewskiemu i szefowi MON Jerzemu Szmajdzińskiemu przekroczenie uprawnień podczas „dzikiej lustracji”.

Sprawę wyjaśnia prokuratura wojskowa. Zastępcą szefa wydziału postępowań przygotowawczych jest tam płk Szmajdziśnki; w prokuraturze pracuje od 1978 roku i jest człowiekiem wpływowym. To budzi niepokój niektórych posłów z sejmowej speckomisji.

To jest kontrowersyjny układ, który budzi pytania, na które będziemy musieli uzyskać odpowiedź, czy nie zachodzi tu konflikt interesów - mówi Konstanty Miodowicz.

Ale takie podejrzenia odrzuca naczelna prokuratura wojskowa. Płk Jarosław Ciepłowski zapewnia, że zrobiono wszystko, by uniknąć dwuznacznej sytuacji. By nie padł cień podejrzenia, że to właśnie płk Szmajdziński mógł wpływać w jakikolwiek sposób na bieg postępowania, nadzorując go. Dlatego wyznaczono innego prokuratora podległego bezpośrednio szefowi naczelnej prokuratury wojskowej.

Czy można obawiać się nieformalnych nacisków w sprawie brata płka Szmajdzińskiego. Na to pytanie nie ma na razie odpowiedzi.