Do 26 lipca matki i ojcowie mieli możliwość korzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego wprowadzonego w związku z koronawirusem. Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, na co teraz mogą liczyć rodzice, jeśli dojdzie na przykład do nieprzewidzianego zamknięcia żłobka.

REKLAMA

Teraz - jak przekazuje ZUS - jeśli dojdzie do nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, rodzic, który będzie musiał zostać z dzieckiem w domu, może skorzystać z dobrze znanego - jeszcze przed COVID-em - zasiłku opiekuńczego.

Przysługuje on w ramach 60 dni w roku kalendarzowym, jeśli oczywiście musi opiekować się zdrowym dzieckiem, które nie ukończyło 8. roku życia - mówił Sebastian Szczurek z ZUS-u w Opolu.

Do wniosku trzeba dołączyć zaświadczenie o zamknięciu placówki. Wspomniany zasiłek dotyczy osób objętych ubezpieczeniem chorobowym. Jego wysokość to - podobnie jak w przypadku chorobowego - 80 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy.

Jeżeli rodzic jest zatrudniony na etacie, to wniosek o wypłatę dostarcza swojemu pracodawcy. Natomiast kiedy prowadzi działalność gospodarczą, dostarcza go do najbliższej placówki ZUS.

Dodajmy, że aktualnie prawo nie przewiduje "specjalnych" warunków poza standardową pulą 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym.