Sprzeczne informacje docierają na temat losu marynarzy rannych we wczorajszym rosyjskim ataku na jednostki ukraińskiej marynarki wojennej na Morzu Azowskim. Ukraińcy mówią o sześciu rannych żołnierzach. Z kolei Rosjanie twierdzą, że niegroźnie rannych zostało trzech ukraińskich marynarzy.
TO CO DZIEJE SIĘ NA LINII ROSJA-UKRAINA ŚLEDZIMY W RELACJI MINUTA PO MINUCIE>>>
Rosyjskie agencje podają, że w szpitalu w Kerczu jest trzech lekko rannych Ukraińców, którzy czują się "wyśmienicie". Z kolei Kijów ma informacje o sześciu poszkodowanych żołnierzach, z czego trzech ma mieć ciężkie obrażenia. Ukraińskie władze twierdzą też, że otrzymały informacje o przewiezieniu do Moskwy trzech marynarzy z zaatakowanych jednostek.
Its war in Ukraine... pic.twitter.com/dVGlQZmjcw
AltUSPressSec25 listopada 2018
W poniedziałek Rada Najwyższa Ukrainy ma decydować o wprowadzeniu stanu wojennego w kraju. Przedstawiciele ukraińskiego MSW uspokajają, że zwykli obywatele nie mają się czego obawiać. Mogą jednak i dla nich wystąpić pewne trudności.
#Ukraine BREAKING: president #Poroshenko had asked the Ukrainian Rada to declare a STATE OF WAR after Ukrainian sailors were shot at and taken captive by Russian forces in the Sea of #Azov pic.twitter.com/8s1ewsKnty
ThomasVLinge25 listopada 2018
Ukraińcy muszą się liczyć ze wzmożonymi kontrolami na ulicach. Nie można wykluczyć wprowadzenia godziny policyjnej. W stanie wojennym obowiązuje zakaz organizowania demonstracji, prewencyjne może również zostać wprowadzona cenzura.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zażądał w poniedziałek od Rosji natychmiastowego uwolnienia marynarzy z trzech ostrzelanych i zajętych w Cieśninie Kerczeńskiej okrętów ukraińskiej marynarki wojennej, a także zwrotu jednostek.
"Zwracam się do władz Federacji Rosyjskiej z żądaniem natychmiastowego uwolnienia ukraińskich wojskowych, którzy z naruszeniem prawa międzynarodowego zostali brutalnie zatrzymani (przez Rosję - PAP) i których los pozostaje nieznany" - napisał Poroszenko w mediach społecznościowych.
"Apeluję o deeskalację sytuacji na Morzu Azowskim i na innych kierunkach oraz o jak najszybszą reakcję na mój apel" - podkreślił ukraiński prezydent.
Zgodnie z umowami z 2003 r. Ukraina i Rosja uznają Morze Azowskie oraz Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne, jednak państwa te nigdy nie określiły swoich granic. Po zaanektowaniu przez Rosję Krymu w 2014 r. Moskwa przejęła kontrolę nad Cieśniną Kerczeńską, a potem zbudowała most łączący półwysep z rosyjskim terytorium.
Przedstawiciel dyplomatyczny Ukrainy w Rosji w poniedziałek został wezwany do MSZ w Moskwie. Jak poinformowała rzeczniczka rosyjskiego resortu dyplomacji powodem są "prowokacyjne i agresywne zachowania strony ukraińskiej". Maria Zacharowa twierdzi, że to Ukraińcy naruszyli międzynarodowe przepisy i umowy. Przekonuje, że akcja ukraińskiej floty była zaplanowaną prowokacją i to Ukraińcy byli agresorami.
Rosyjskie władze przekonują, że jednostki ukraińskiej marynarki naruszyły terytorialne wody Rosji. Z kolei sztab generalny w Kijowie - opisując zajście - informuje, że Rosjanie ostrzelali ich okręty, gdy wracały do bazy w Odessie.
W niedzielę nad ranem rosyjski okręt "Don" staranował ukraiński holownik, który wraz z dwoma kutrami płynął z Odessy nad Morzem Czarnym do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Wszystkie trzy jednostki należą do marynarki wojennej Ukrainy.
Ukraina uznała te wydarzenia za akt agresji ze strony Rosji.
Strona rosyjska twierdzi, że ukraińskie jednostki naruszyły granicę i wpłynęły na rosyjskie wody terytorialne. MSZ w Moskwie zarzuciło stronie ukraińskiej "prowokację".
Trzy ukraińskie okręty przejęte przez siły rosyjskie w Cieśninie Kerczeńskiej u wybrzeży anektowanego przez Rosję Krymu znajdują się w porcie w Kerczu.
W poniedziałek po południu w Kijowie odbędzie się zwołane w trybie nadzwyczajnym posiedzenie parlamentu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. W nocy z niedzieli na poniedziałek decyzję o stanie wojennym poparła obradująca pod kierownictwem prezydenta Petra Poroszenki Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).
Na poniedziałek na godz. 11 (godz. 17 czasu polskiego) zwołane zostało także pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
(ug)