5 tysięcy złotych grzywny i prawo jazdy zabrane na rok - tak sąd w Bytomiu ukarał teraz pirata-motocyklistę. Mężczyznę zatrzymano w sierpniu ubiegłego roku. Pędził przez miasto z prędkością prawie 140 km/h. Do tego nie miał prawa jazdy i dokumentów. Uciekał przed policją najpierw na motocyklu, a potem pieszo. Na dodatek był pijany. Złapał go ostatecznie... Rambo.

REKLAMA

26-letni mieszkaniec Brzegu w sierpniu ubiegłego roku jechał "pod prąd" ul. Chorzowską w Bytomiu. Zauważył to policjant z drogówki. Kiedy funkcjonariusz dał mu znak do zatrzymania, ten gwałtownie przyspieszył i próbował uciec przed radiowozem. Prowadzony przez niego motocykl chwilami jechał z prędkością około 140 km/h.

W pewnym momencie motocyklista, widząc, że nie ma szans na ucieczkę przed ścigającą go policyjną alfą romeo, porzucił yamahę i uciekł. W zaroślach, gdzie próbował się ukryć przed mundurowymi, wytropił go Rambo - policyjny pies patrolowy. Zatrzymany 26-latek był pijany. Miał prawie 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna w ogóle nie miał prawa jazdy i nie posiadał dokumentów motocykla.

Teraz za swój "wyczyn" musi zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny. Stracił też na rok prawo jazdy.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video