420 posiedzeń i 152 inicjatywy. Tak w liczbach wyglądają dokonania komisji "Przyjazne Państwo", która miała pracować nad ułatwieniem życia przedsiębiorcom.
Na pierwszy rzut oka dorobek wygląda imponująco. Posłowie komisji chwalą się między innymi tak zwanym jednym okienkiem i przepisami o upadłości konsumenckiej.
Problem jednak w tym, że ze 152 inicjatyw szczęśliwego finału doczekało się tylko 88.Reszta w większości tradycyjnie utknęła w komisjach i podkomisjach, jak choćby ustawa, która miała uprościć podział nieruchomości. Stworzona w czerwcu 2008, trzy miesiące później doczekała się pierwszego czytania. Potem trafiła do podkomisji. Ta przez następny kwartał rozpatrzyła cztery artykuły. Potem były ponad dwa lata ciszy i zmiana w składzie podkomisji. Po tej zmianie nie wydarzyło się już nic.
Podobny przykład to "dzieło" zmniejszające opłaty skarbowe za poświadczenie duplikatu do 1 zł. Powstało w lipcu 2008, w listopadzie zostało skierowane do podkomisji i utknęło tam na ponad dwa i pół roku nie doczekując się finalnego rozstrzygnięcia.
Co ciekawe bardzo wiele ze zgłoszonych projektów zostało wycofane. Dziennikarka RMF FM Agnieszka Burzyńska doliczyła się 18 takich ustaw. Nie przeszkodziło to jednak w umieszczeniu ich w rubryce inicjatywy. Co z tego że wycofane? Pochwalić się nie zaszkodzi, a statystyka wygląda lepiej.
W najnowszym raporcie Banku Światowego "Doing Business" Polska zajęła 62 miejsce. Ranking ocenia 183 kraje świata pod kątem ułatwień dla prowadzenia biznesu.
W ubiegłym roku byliśmy na 59 miejscu, co oznacza, że ułatwień nie przybyło. Spadliśmy o trzy pozycje, za Panamą ale przed Ghaną. W łatwości zakładania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Polska jest dopiero na 126 miejscu. Potrzeba na to aż sześciu procedur i 32 dni. W Nowej Zelandii wystarczy jeden dzień i jedna procedura.