Komisja Wyższego Urzędu Górniczego badająca przyczyny katastrofy w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju nie znalazła dotychczas związku między wstrząsem, który do niej doprowadził, a prowadzonymi w kopalni pracami.
Rozmiar wstrząsu i jego energia była nie do przewidzenia" - oświadczył przewodniczący komisji, dyrektor Departamentu Górnictwa w WUG Zbigniew Rawicki. Poinformował, że określono już mechanizm wstrząsu i jego energię. "Dla zobrazowania - w skali Richtera to jest poziom 4- 4,5, czyli takie średnie trzęsienie ziemi - powiedział dyrektor Rawicki.
Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że mechanizm wstrząsu polegał na przesuwaniu się mas skalnych w strefie uskokowej, w rejonie której były prowadzone roboty. Nie znaleziono związku przyczynowo - skutkowego między prowadzonymi robotami górniczymi, a przyczynami wstrząsu, który spowodował zniszczenia w takiej skali - dodał.
Do tąpnięcia w kopalni Zofiówka, spowodowanego silnym wstrząsem górotworu, doszło 5 maja. Zginęło pięciu górników, dwóch udało się uratować. Ciało ostatniego z poszukiwanych pod ziemią pracowników ratownicy znaleźli w jedenastej dobie prowadzonej w ekstremalnych warunkach akcji ratowniczej. Zakończono ją 19 maja - w ciągu dwóch tygodni w akcji uczestniczyło w sumie ok. 2,5 tys. osób. Dyrektor Rawicki poinformował, że komisja WUG pozytywnie oceniła tę akcję, zwracając uwagę na wykorzystanie wszelkich dostępnych środków w celu dotarcia do poszukiwanych.
Prokuratura dysponuje już wstępnymi wynikami sekcji zwłok ofiar katastrofy, wskazującymi bezpośrednią przyczynę ich śmierci, według zapowiedzi ma je wkrótce udostępnić.
W związku ze stopniem skomplikowania sprawy i koniecznością niekiedy wielokrotnego przesłuchiwania nagrań rozmów telefonicznych oraz porównywania wskazań czujników monitorujących zagrożenie wstrząsami i wentylację, niemożliwy do dotrzymania okazał się pierwotnie wskazany termin zakończenia prac komisji, określony na 10 sierpnia. Prezes WUG zdecydował o wydłużeniu prac komisji do 19 października.
Zagrożenie tąpaniami, które wiąże się z sejsmicznością, czyli z występowaniem wstrząsów, jest w dużej mierze już rozpoznane, ale - niestety - potrafi zaskoczyć. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich zjawisk dynamicznych, jakie w górotworze zachodzą. Jesteśmy w stanie z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, gdzie dojdzie do silnego wstrząsu, które wyrobiska są niebezpieczne, ale nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić w którym momencie i w jakim czasie dojdzie do silnego wstrząsu i czy będzie miał wpływ na wyrobiska dołowe, czy nie - powiedział dyrektor Rawicki.
Teren Górnośląskiego Zagłębia Węglowego jest terenem o charakterze sejsmicznym, gdzie do zjawisk o charakterze wstrząsu może dochodzić. Jest oczywistym, że wchodząc w górotwór z robotami górniczymi pewien stan równowagi się narusza, przy czym posiadana obecnie wiedza pozwala tak prowadzić roboty, żeby naruszanie tego stanu równowagi nie powodowało jakichś negatywnych skutków. Niestety, nie zawsze da się tak zaprognozować, tak zaprojektować, żeby do takich zjawisk nie dochodziło - dodał.
Okręgowy Urząd Górniczy (OUG) w Rybniku prowadzi również postępowanie w tej sprawie, niezależne od prac komisji WUG. Ma ona wyjaśnić wszelkie techniczne aspekty sobotniego wstrząsu i wypadku, natomiast Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku sprawdza, czy roboty w rejonie wstrząsu w kopalni Zofiówka były prowadzone prawidłowo, zgodnie z planem i projektem, to jest zgodnie z dokumentacją określającą warunki i rygory prowadzenia tych prac. Do tej pory przedstawiciele OUG przesłuchali w charakterze swiadków 39 osób, rozmowy te są prowadzone przy współudziale policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Niezależnie od działań nadzoru górniczego śledztwo w sprawie wypadku prowadzi gliwicka prokuratura. Chodzi o nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach - przy działaniu w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych - czego skutkiem jest śmierć i uszczerbek na zdrowiu. Drugi przepis mówi natomiast o nieumyślnym niedopełnieniu obowiązków w zakresie BHP. To standardowa kwalifikacja przy tego typu zdarzeniach.
(m)