Unijni komisarze rozpoczęli dyskusję na temat. Polski. Będą nowe rekomendacje dla rządu w sprawie praworządności w naszym kraju. List ma zostać wysłany w najbliższych dniach.

REKLAMA

Jak ustaliła korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, Polska dostanie dwa miesiące na odpowiedź, a nie zwyczajowe 3 miesiące. Potem znowu komisarze będą dyskutować o Polsce i wówczas - jeżeli sytuacja w Polsce nadal nie będzie zadowalająca - nie wykluczają, że padnie groźba przejścia do trzeciego etapu procedury praworządności, czyli groźba sankcji.

To może z kolei oznaczać odebranie Polsce prawa głosu, chociaż muszą się na nie zgodzić wszystkie kraje UE (poza Polską), co byłoby bardzo trudne.

Z nieoficjalnych informacji naszej korespondentki wynika, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyraził głębokie zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami w Polskim Sejmie. Rozważano sformułowanie groźby przejścia do kolejnego etapu procedury w sprawie praworządności w Polsce. Jednak na razie jak powiedział RMF FM jeden z dyplomatów UE będzie "z dużej chmury mały deszcz", czyli dzisiaj na takie przejście do kolejnego etapu Bruksela się nie zdecydowała.

(abs)