Posłowie sejmowej komisji etyki pytali Włodzimierza Cimoszewicza o akcje PKN Orlen. 4-stronicową korespondencję marszałka z Franciszkiem Stefaniukiem przekazała wczoraj dziennikarzom szefowa jego sztabu wyborczego, Katarzyna Piekarska.

REKLAMA

W ten sposób potwierdziły się wcześniejsze słowa Franciszka Stefaniuka. Posłowie zapytali Cimoszewicza, co stało się z akcjami PKN Orlen, których nie było w oświadczeniu za rok 2001, a były w dokumencie sprzed roku.

Obecny marszałek odpowiedział wówczas, że pytanie to jest niestosowne i sugerował, że jest ono „próbą podważenia prawdziwości odpowiedzi, postawionej w odpowiedniej rubryce oświadczenia”. - Akcje PKN Orlen sprzedałem, jednak to pytanie pana przewodniczącego traktuję jako wykraczające poza pana kompetencje - napisał wówczas Cimoszewicz.

Szefowa sztabu nie powiedziała jednak, dlaczego marszałek zapewniał, że korespondencja ta dotyczyła wyłącznie wyceny jego mieszkania.

Korespondencja Włodzimierza Cimoszewicza z Franciszkiem Stefaniukiem jest związana ze sprawą oświadczenia, przekazanego komisji śledczej przez byłą asystentkę marszałka, Annę Jarucką.

Twierdzi ona, że trzy lata temu na polecenie Cimoszewicza wykreśliła z jego oświadczenia majątkowego informację o akcjach PKN Orlen. Sam marszałek zaprzecza tym zarzutom. Była asystentka Cimoszewicza we wtorek ma się stawić przed sejmowa komisją śledczą.