"3 maja i obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji powodują, że jest wtedy poruszany temat zmian dot. ustawy zasadniczej; to nie jest coś, co musi zaowocować. My jednak traktujemy zapowiedzi prezydenta poważnie" - tak lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy dot. referendum ws. konstytucji. "Nie wiem, z czego wynika taka propozycja, możliwe, że jest to element walki o prymat w PiS, wtedy niedobrze stałoby się, gdyby używano do tego typu rozgrywek konstytucji. Jeśli jednak jest inaczej - czekamy na szczegóły" - dodał. "Cieszymy się, że pan prezydent chce dyskutować" - podkreślił z kolei wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).

REKLAMA

Kosiniak-Kamysz stwierdził, że obecnie trudno komentować propozycję, której szczegółów nie przestawiono. Czy prezydent przedstawi nowy projekt? Jakie chciałby zadać pytanie, lub pytania w tym referendum - nie umiem stwierdzić. Przecież to może być nawet pytanie w rodzaju: czy podoba się pani/panu konstytucja, a mogą być też liczne, szczegółowe rozwiązania - powiedział. Ja uważam, że trzeba szukać spraw, które łączą, że trzeba prowadzić debatę o konstytucji - jesteśmy w PSL do niej gotowi - dodał. My w PSL wolimy jednak zmiany w konstytucji od zmiany konstytucji, są kwestie, które można by poprawić, ulepszyć - podkreślił. Jak zaznaczył, ludowcy opowiadają się np. za "wzmocnieniem samorządności" oraz za "zmianą formuły Senatu, który mógłby stać się izbą samorządową".

Nas cieszy to, że do pana prezydenta dotarła potrzeba otwarcia poważnej debaty konstytucyjnej. Dokładnie tego, z czym my szliśmy do wyborów półtora roku temu. My postrzegamy siebie jako ruch konstytucyjny. Wskazujemy na potrzebę uchwalenia nowej konstytucji od początku naszego istnienia - powiedział Stanisław Tyszka. W jego ocenie, zapowiedź prezydenta może wynikać z tego, że "w związku z ostatnimi wydarzeniami, konfliktem otwartym z Ministerstwem Obrony Narodowej, zdał sobie sprawę z tego, że Konstytucja jest po prostu wadliwa".

W Polsce chcielibyśmy mieć jednak pełną demokrację, opartą na trójpodziale władzy. Ostatnie działania PiS idą w odwrotnym kierunku, dlatego zapowiedź pana prezydenta jest tak niepokojąca - oceniła szefowa klubu Nowoczesna, Katarzyna Lubnauer. Jej zdaniem konstytucję powinno się zmieniać w głębokiej debacie konstytucyjnej. Tymczasem - jak mówiła - podczas referendum może dojść do prób populistycznego wpływania na opinię społeczną, a to "może doprowadzić do czegoś, czego nie jesteśmy w stanie zahamować, czego nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć".

Ostre komentarze polityków PO

Nie ma rozmowy o zmianie konstytucji w sytuacji, w której większość parlamentarna łamie ją na co dzień w Sejmie, kiedy łamie ją premier i prezydent; nie wolno rozmawiać z tymi, którzy gwałcą zasady konstytucyjne - podkreślali politycy PO: Andrzej Halicki i Jan Grabiec.

Grabiec za "absurdalną i niedopuszczalną" uznał sytuację w której o zmianie konstytucji w dniu święta konstytucji nie wahają się mówić osoby, "które są odpowiedzialne za łamanie konstytucji i naruszanie wolności Polaków. Nie wolno z tymi, którzy łamią konstytucję, którzy gwałcą zasady konstytucyjne, naruszają wolności konstytucyjne rozmawiać o zmianie konstytucji. To jest po prostu niepoważne - podkreślił rzecznik PO.

Platforma oczekuje m.in. że prezydent Andrzej Duda przyjmie ślubowanie od trzech legalnie wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, premier Beata Szydło opublikuje wyroki TK, a większość parlamentarna będzie słuchała opinii organów konstytucyjnych, które mówią o łamaniu prawa. Wtedy dopiero można po partnersku rozmawiać o ustroju polskiego państwa. Dzisiaj warunków do żadnej rozmowy na temat zmiany konstytucji nie ma - uważa Grabiec.

Halicki przekonywał z kolei, że nie ma możliwości, by tego rodzaju zachowanie i działalność, jak obecnie rządzących, pozostały bez kary. Właśnie dlatego, że prawo musi działać - dodał Halicki. Wyraził przy tym pogląd, że taki prezydent, jak Andrzej Duda, jest zbędny: "prezydent, który nie jest strażnikiem konstytucji, który jest podporządkowany politycznie jednemu ośrodkowi partyjnemu, bo możemy mówić o tym, że to raczej Nowogrodzka jest centrum władzy dzisiaj, nieopisana przecież w konstytucji".

Chyba że zmierzamy do PRL i mamy w niej mieć również zapisany taki porządek, że tylko jedna partia jest siłą wiodącą, a swoje decyzje wypracowuje na podstawie zaleceń biura politycznego - mówił wiceszef klubu PO.

Zapowiedź prezydenta oceniła także rzeczniczka PiS

To jest inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy, my ją szanujemy, ona wymaga namysłu i ustalenia, o jakie zmiany chodzi - oświadczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odnosząc się do słów prezydenta ws. referendum dotyczącego konstytucji.


(mn/łł)