Grzegorz Kołodko podał się do dymisji. Jak zapowiedział wraca do pracy naukowej. Nowym ministrem finansów został Andrzej Raczko. Odejście Kołodki będzie tematem dzisiejszej rozmowy prezydenta z premierem.
Minister finansów dość ogólnikowo mówił o motywach swojego odejścia. Zrobił to zresztą w bardzo zaskakujący sposób: w końcówce 2-godzinnej konferencji prasowej. Powiedział wówczas, że politykę gospodarczą można prowadzić tylko wtedy, gdy ma ona jakiś sens, kiedy jednoczy wokół siebie ludzi światłych i mądrych. Tylko taka atmosfera – zdaniem Kołodki - gwarantowałaby realizację programu naprawy finansów publicznych jego autorstwa. I jak zaznaczył, innego pomysłu na reformę niż jego rząd po prostu nie ma.
Zrealizowawszy z tego programu tyle możliwe, chciałbym podziękować panu premierowi, koleżankom i kolegom z rządu, wszystkim, którzy ze mną współpracowali za ten - mam nadzieję - owocny rok. Produkcja rośnie coraz szybciej, bezrobocie spada coraz wyraźniej, Polska integruje się z UE - mówił Kołodko.
Kołodko, mówiąc o przesunięciu gospodarczego centrum decyzyjnego rządu poza Ministerstwo Finansów, stwierdził, że jest to próba skoku na kasę.
Grzegorz Kołodko zrezygnował z kierowania resortem w dzień po przyjęciu założeń do przyszłorocznego budżetu, a jeszcze przed jego ostatecznym opracowaniem. Kołodko nie dokończy więc pracy nad firmowanym jego nazwiskiem programem naprawy finansów publicznych.
Grzegorz Kołodko był jednym z najbardziej kontrowersyjnych ministrów w historii rządów III RP. Ekstrawagancki, nie znosi krytyki, sam lubi się przechwalać, trudno z nim dyskutować – tak o nim najczęściej mówiono.
Kołodko był w rządzie od lipca ubiegłego roku. Twierdził, że Polskę stać na powrót na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego, czym obudził nadzieję rządzących na odniesienie sukcesu po 8 miesiącach spadku notowań.
Zamiast sukcesów mieliśmy jednak spektakularne wpadki. Wystarczy przypomnieć słynną już abolicję podatkową, zmiażdżoąa później krytyką Trybynału Konstytucyjnego, a ekonomiści zgodnie przyznali jej tytuł „bubla prawnego” roku.
Mimo szeregu wpadek i porażek minister nie tracił rezonu i dobrego samopoczucia, tym bardziej że opozycji nie udało się go odwołać. Krytykowany za kolejne – często fantastyczne - pomysły i wizje ratowania finansów publicznych poległ dopiero po sporze z ministrem gospodarki Jerzym Hausnerem.
Były już wicepremier znany jest też ze swojej niechęci do profesora Leszka Balcerowicza, polityki monetarnej NBP i Rady Polityki Pieniężnej, z którymi Kołodko wojował od dawna. Jego krytycy mówią wręcz o kompleksie Kołodki na punkcie Balcerowicza.
Grzegorz Kołodko był już raz ministrem finansów w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza (1994-97). Wyróżnił się wówczas doprowadzeniem wzrostu gospodarczego z 2,5 proc. do niemal 7 proc. Jednak wielu działaczy SLD zapamiętało prof. Kołodkę jako osobę konfliktową i pozostającą w silnym sporze z Leszkiem Balcerowiczem.
W 1997 roku Kołodkę na stanowisku ministra finansów zastąpił Marek Belka, pięć lat później, Belkę - Kołodko.
22:40