Departament Bezpieczeństwa Narodowego - tak będzie się nazywać nowe ciało w Kancelarii Premiera, które ma nadzorować służby specjalne. Powstanie departamentu potwierdza rzecznik rządu. Zaznacza jednak, że to dopiero pomysł.
W Kancelarii Premiera jest już koordynator do spraw służb specjalnych z zespołem doradców. Po co więc departament? Ponieważ jest w planach organizacji kancelarii i powinien powstać tak jak departament spraw obronnych – odpowiada rzecznik rządu.
Premier Marcinkiewicz ma już pod ręką ministra Wassermanna. Ma też kolegium do spraw służb, którym sam kieruje. Nowy departament będzie więc kopią tego, czym zajmują się ludzie Wassermanna. Jak dowiedział się w Kancelarii Premiera reporter RMF, nie zdecydowano na razie komu departament będzie podlegał. Dlatego minister Wassermann nie chce na razie sprawy komentować. Niezależnie od tego komu nowe ciało będzie podlegać, trudno uznać, że ta kolejna struktura w kancelarii zajmująca się specsłużbami to realizacja taniego państwa.