Ekologów na równe nogi postawiła wiadomość, że Polskie Koleje Linowe chcą wwozić na Kasprowy Wierch dwa razy więcej turystów. Wcześniej po protestach zielonych ministerstwo środowiska zdecydowało, że więcej turystów wjedzie na szczyt tylko zimą. Latem nowe wagoniki, tak jak stare miały przewozić jedynie 180 osób na godzinę.
Ataki odpiera prezes PKL Andrzej Raszczyk. Jak mówi, koleje wystąpiły do ministra o zgodę na zwożenie dwa razy większej liczby turystów, jak zapewnia w trosce o ich i przyrody bezpieczeństwo: Chcemy, żeby Tatry opuściło więcej osób w krótszym czasie.
Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński nie jest entuzjastą tego pomysłu. Obawia się, że większa zdolność do zwożenia, będzie i tak napędzać więcej turystów na Kasprowy: Skoro nie mogę do góry, bo jest ograniczenie zdolności przewozowej, to wyjdę na Kasprowy i przejadę się w dół. Na razie kolej bardziej stoi niż wwozi czy zwozi. Dwa dni zajęło usuwanie usterki napędów. Wczoraj i dziś skracano naciągniętą linę a w maju przez dziesięć dni usuwane będą inne usterki.