W bunkrach w Mamerkach na Mazurach poszukiwano "Bursztynowej komnaty". Podobnie jak przed rokiem niczego nie znaleziono. Dzięki poszukiwaniom skarbu, do dawnej kwatery dowództwa Wehrmachtu przyjeżdża za to coraz więcej turystów.

REKLAMA

/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Tomasz Waszczuk / PAP
/ Piotr Bułakowski / RMF FM

W czerwcu oraz lipcu ubiegłego roku na terenie bunkrów w Mamerkach przeprowadzono badania z wykorzystaniem georadaru. Firma, wynajęta przez muzeum opiekujące się pohitlerowskimi bunkrami, wskazała miejsca, gdzie mogło znajdować się ukryte pomieszczenie. Niestety, wykonane później odwierty nie doprowadziły do sukcesu - pomieszczenia, które mogłoby być miejscem przechowywania wojennych łupów nazistów, nie udało się znaleźć.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

O poszukiwaniach ukrytego pomieszczenia mówi Bartłomiej Plebańczyk z muzeum w Mamerkach.

Co się zmieniło przez rok? Poprzednia badania były wykonywane przez firmy, które nie specjalizowany się w badaniu struktur betonowych, a zbrojenia w betonie mogą dawać mylące sygnały. Specjalna firma przeprowadziła nowe badania i wskazano miejsce z anomaliami - mówi Bartłomiej Plebańczyk, inicjator poszukiwań i przedstawiciel muzeum.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Czy w kompleksie bunkrów w Mamerkach na Mazurach znajduje się słynna bursztynowa komnata?

W latach pięćdziesiątych do dowództwa jednostki saperów Wojska Polskiego stacjonującej w pobliskim Węgorzewie zgłosił się człowiek, który był zatrudniony jako wartownik. Zeznał, iż zimą 1944/45 roku był świadkiem wjazdu na teren obiektu nr 31 transportu niemieckich ciężarówek wojskowych, których ładunek złożono we wnętrzu obiektu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Diamentowe wiertło wwierciło się już ponad metr w głąb fundamentu bunkra.

Transport był otoczony specjalnym nadzorem, jednak wartownik miał swoje stanowisko na tyle daleko od miejsca rozładunku, że nie był w stanie wskazać go w sposób dokładny. Świadek twierdził, że po wyładowaniu zawartości transportu, miejsce to zostało zamurowane - dodaje Plebańczyk.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Historyk Ryszard Karuzo opowiada o bunkrach w Mamerkach.

Bursztynowa sala o wymiarach 10.5 m x 11.5 m, powstała na początku XVIII wieku z inicjatywy Fryderyka I Hohenzollerna. Miała ona zdobić jego gabinet w podberlińskim pałacu w Charlottenburgu. Za twórcę idei artystycznej bursztynowej komnaty uważany jest pochodzący z Gdańska architekt, Andrzej Schluster.

W 1716 roku car Rosji Piotr I Wielki w czasie wizyty w Poczdamie, zachwycony arcydziełem, otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma I (syna Fryderyka I) jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu. Dar trafił do Petersburga. Bursztynowa Komnata była wystawiona w Pałacu Letnim, następnie Zimowym, aż w końcu trafiła do Carskiego Sioła, gdzie została rozbudowana i wzbogacona. W 1941 r. pałac został zrabowany przez hitlerowców, a Bursztynowa Komnata trafiła do zamku w Królewcu. 9 kwietnia 1945 r. Armia Czerwona zdobyła królewiecką twierdzę, jednak skarbu nigdy nie odnaleziono.

(j.)