Organizacje terrorystyczne są przekonane, że uda im się w końcu zdobyć broń masowego rażenia i nie zawahają się jej użyć - oświadczył przed komisją Senatu Stanów Zjednoczonych sekretarz obrony Donald Rumsfeld. To kolejne z serii ostrzeżeń przed atakami terrorystycznymi, które Amerykanie otrzymują ostatnio codziennie.
FBI skierowała do nowojorskiej policji ostrzeżenie o możliwości zamachu na jeden ze sztandarowych gmachów miasta. Wspomina się np. o Statui Wolności lub Moście Brooklińskim. Nie ma żadnych dokładnych doniesień o tym kiedy, gdzie i jak mogłoby do zamachu dojść. Służby policyjne i sami obywatele powinni jednak być czujni.
FBI otrzymało te informacje od aresztowanych członków al-Qaedy. Sam Donald Rumsfeld odmówił dziś ujawnienia źródeł swych ostrzeżeń o broni masowego rażenia. Stwierdził tylko, że codziennie pojawiają się setki podobnych informacji. 90 procent z nich służy tylko i wyłącznie zbadaniu jaka będzie reakcja amerykańskiego rządu.
Mimo ostatniej serii ostrzeżeń Biuro Bezpieczeństwa Kraju nie zdecydowało o podwyższeniu obecnego, żółtego alarmu terrorystycznego. Szef biura Tom Ridge oświadczył, że informacje nie są wystarczająco konkretne.
Dziś Departament Stanu przekazał Kongresowi swój doroczny raport o krajach wspierających terroryzm. Iran został wymieniony jako szczególnie aktywny. Sudanowi i Libii przyznano, że podjęły pewne, niewystarczające jeszcze kroki, aby się z tego procederu wycofać. Na liście towarzyszą im Irak, Kuba, Syria i Północna Korea.
foto Archiwum RMF
22:50