Kolejna porażka niemieckich socjaldemokratów - tym razem w Szlezwiku-Holsztynie. We wczorajszych wyborach komunalnych SPD zdecydowanie przegrało z chadekami z CDU. Poparcie dla tych ostatnich przekroczyło 50 proc. Klęska partii Gerharda Schrödera - mimo nie najlepszych ostatnio notowań SPD - i tak jest sporym zaskoczeniem.
Przed miesiącem socjaldemokraci przeżyli pierwszy szok – opuścili rządowy gabinet w Dolnej Saksonii, a w Hesji ich wyniki w wyborach do lokalnego parlamentu były najgorsze w historii partii. Teraz w Szlezwiku-Holsztynie uderzenie w drugi policzek – chrześcijańscy demokraci mają poparcie większości mieszkańców tego landu.
Najwyraźniej w małych gminach i miastach socjaldemokracja jest źle widziana. Nie dlatego jednak, że samorządowcy rządzili mało skutecznie, ale dlatego, że wielka polityka ma swoje odbicie również w niewielkich miejscowościach daleko od Berlina.
Jest niemal pewne, że po raz pierwszy do 1947 roku chadecki kandydat zasiądzie w fotelu burmistrza w Kilonii. Już teraz między socjaldemokratami z północy a ich partyjnymi kolegami z Berlina dochodzi do ostrej wymiany zdań. Lokalni politycy obawiają się, że jeżeli polityka rządu nie zmieni się radykalnie, to socjaldemokracja nie uniknie kolejnych wyborczych porażek.
11:10